IndeksIndeks  SzukajSzukaj  Latest imagesLatest images  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 StephenxGregor

Go down 
3 posters
Idź do strony : Previous  1 ... 11 ... 19, 20, 21 ... 30 ... 40  Next
AutorWiadomość
Gregor
Melancholik
Germanista
Nauczyciel filozofii
Gregor


Liczba postów : 1323
Join date : 13/01/2014

StephenxGregor - Page 20 Empty
PisanieTemat: Re: StephenxGregor   StephenxGregor - Page 20 EmptyPon Lut 09, 2015 8:24 pm

Rogerowi nawet nie przyszło do głowy, by porównać zachowanie Jamesa i Jimmiego. W takich chwilach skupiał się na tym, co było teraz, już dawno nie czując się dziwnie przez fakt, że widział przecież to samo ciało, a była w nim tak różna osobowość.
Nie otwierał oczu, pozwalając mu się rozebrać, samemu chcąc jak najdokładniej wczuć się, bez rozpraszania bodźcami wzrokowymi. Szczerze powiedziawszy, nie spodziewał się, że od tych delikatnych pieszczot przejdą do czegoś, co bezpośrednio prowadziło i kojarzyło się z erotyzmem, a na pewno, że nie tak szybko. Ale przecież nie było w tym nic złego, a i nie musieli się spieszyć.
Dopiero gdy mężczyzna zwiększył dystans między ich ciałami, Roger spojrzał, kontrolując, co się dzieje. Zaśmiał się, ale głównym powodem jego radości wcale nie był rozrabiający kot, a... śmiech Jamesa. Kapitan zdał sobie sprawę, że gdy to słyszy, gdy widzi wesołość drugiego mężczyzny, jemu samemu humor znacznie się poprawia.
Złapał kota, postawił go sobie na nogach i nachylił nad nim.
– Mmm... Mhm. Tak, tak. Powiem mu. – Pokiwał głową, po czym wyprostował się i z powagą oznajmił:
– Iwan mówi, że chce spróbować piankę i że z żalu upije się naszym winem, jeśli mu nie dasz. – Sięgnął po butelkę i rozlał trunek do szklanek, do pełna, zaraz ją odstawił i sięgnął po ten dziwny pręt z piankami, tym razem czekając aż odrobinę ostygną.
Powrót do góry Go down
Stephen

Stephen


Liczba postów : 947
Join date : 12/04/2014

StephenxGregor - Page 20 Empty
PisanieTemat: Re: StephenxGregor   StephenxGregor - Page 20 EmptyPon Lut 09, 2015 8:46 pm

James bardzo spokojnym ruchem sięgnął kota i odstawił na bok, mrużąc oczy.
- To moje miejsce, nie rozsiadaj się – skomentował kolana Rogera, po czym sięgnął po wino i upił niewielki łyk. Słodkie, choć z pewną nutą goryczy. I zdecydowanie zbyt słabe, aby w choć drobnym stopniu umożliwić mu wstawienie się. Może to i dobrze? Dziś niekoniecznie chciał czuć działanie alkoholu. Wolał rozkoszować się smakiem.
Odebrał od niego piankę, zjadając ją, ale na razie nie mając już ochoty na wiele więcej. Przysunął się do Rogera, rozprostowując nogi tak, aby siedzący po turecku Stevenson znalazł się między jego łydkami.
Ale zaraz zmarszczył czoło, przypominając sobie o czymś, co czyniło tę pozycję niewygodną. Przechylił się lekko w stronę Rogera, sięgając dłonią swoich pleców. Zza paska spodni wyjął… Futerał. Niewielki, czarny. Całkiem elegancki i niepozorny. Ale jeśli Roger dobrze znał zasoby broni S.H.I.E.L.D to pewnie bez problemu zorientował się, że James zabrał do miasta nóż.
- Dla bezpieczeństwa – stwierdził zupełnie swobodnie, odkładając przedmiot na bok, daleko od nich. Spojrzał na Rogera, uśmiechając się pod nosem niemal przepraszająco. – No co? Ochraniałem twoje tyły. Bardzo je lubię – wzruszył ramionami.
Powrót do góry Go down
Gregor
Melancholik
Germanista
Nauczyciel filozofii
Gregor


Liczba postów : 1323
Join date : 13/01/2014

StephenxGregor - Page 20 Empty
PisanieTemat: Re: StephenxGregor   StephenxGregor - Page 20 EmptyPon Lut 09, 2015 9:40 pm

Jego kolana własnością Jamesa? Hm, no dobrze, czemu nie? Cały mógł być jego, ale dlaczego tak perfidnie zignorował tę kocią prośbę? Roger sam dał kotu zajrzeć do torby z piankami, ciekaw, czy zwierzak gustuje w tego typu jedzeniu. Nie. Iwan powąchał i odszedł, przestając się interesować czymś nowym. Hm, tak. James i Iwan byli podobni. Ciekawscy, ciepłolubni i obydwaj tak samo lubili jego kolana.
Obserwował, co też Żołnierz zabrał ze sobą. Pewnie gdyby nie ta spokojna atmosfera, zacząłby się niepokoić, ale teraz zwyczajnie patrzył. Jasne, że poznał ten kształt. Przecież był miłośnikiem noży i James na pewno to wiedział, w końcu do tej pory nosił na sobie bliznę po cięciu, które od niego otrzymał podczas jednego ze starć.
– Rozumiem, dobrze, że to wziąłeś. – Zaczął się śmiać słysząc to tłumaczenie. Świetne, naprawdę świetne. Nawet gdyby nie popierał wzmożonej nieufności do świata zewnętrznego (co byłoby głupotą, zważywszy na to, że przecież byli tu, uciekając przed kimś, kto chciał ich zabić), nie mógłby się na niego po czymś takim złościć.
Właśnie, wino. Zanim spróbował, spojrzał na butelkę, przypominając sobie, jakie właściwie kupił. Można było powiedzieć, że dość dobrze znał się na tego typu trunkach, dlatego wiedział, czego się spodziewać. Upił ze szklanki kilka głębokich łyków, wyraźnie się nad czymś zastanawiając. Nagle zaśmiał się.
– Wiesz, chyba lubię ten aspekt tej naszej szybszej przemiany materii. Wolę nie móc się upić, ale za to móc szybciej... No wiesz... – Zawiesił głos i spojrzał na niego znacząco, mając nadzieję, że James domyśli się, o co chodziło.
Powrót do góry Go down
Stephen

Stephen


Liczba postów : 947
Join date : 12/04/2014

StephenxGregor - Page 20 Empty
PisanieTemat: Re: StephenxGregor   StephenxGregor - Page 20 EmptyPon Lut 09, 2015 10:30 pm

O? Nie został za to zrugany? Naprawdę Roger w tej chwili niesamowicie go zaskoczył. James zwrócił wzrok w stronę paleniska, chwilę obserwując ogień, uśmiechając się przy tym nieznacznie. Panująca wokół nich atmosfera i ten spokój podobały mu się… Ale jednocześnie uświadamiał sobie, że chyba nie znał czegoś takiego. Nie pamiętał. W końcu nie był Jimem, prawda? Nie mógł znać takich rzeczy, sytuacji, uczuć?
Z cichym westchnieniem odepchnął tę myśl od siebie, zwracając wzrok ponownie w stronę Rogera. Uśmiechnął się pewniej, a po chwili… Rzucił się na niego. Tak, że Kapitan znalazł się na podłodze, a James opierał się dłońmi po obu stronach jego głowy.
Ale na tym skończyła się jego brutalność i gwałtowność. Dzisiaj chciał inaczej. Już wolno i spokojnie zgiął ręce w łokciach, żeby pochylić się nad nim. Nie do pocałunku. Wtulił nos w jego szyję, koniuszkiem przesuwając niemal od ramienia, po same ucho, zaciągając się zapachem tego cudownego ciała. Zatrzymał się dopiero przy uchu, obejmując jego płatek wargami, delikatnie zasysając się na nim, żeby po chwili subtelnie przygryźć, uśmiechając się pod nosem.
Wsunął kolano między jego uda, sięgając nim tak wysoko, aby Roger wyraźnie poczuł jego nogę przy swoim kroczu. Dopiero wówczas Żołnierz odsunął się od niego. Ale jedynie na tyle, aby spojrzeć mu w oczy i zyskać pewność, że to, co robi, odpowiada Rogerowi.
Powrót do góry Go down
Gregor
Melancholik
Germanista
Nauczyciel filozofii
Gregor


Liczba postów : 1323
Join date : 13/01/2014

StephenxGregor - Page 20 Empty
PisanieTemat: Re: StephenxGregor   StephenxGregor - Page 20 EmptyWto Lut 10, 2015 12:07 am

Obserwował w milczeniu, jak kot układa się na zbiegu cienia i światła bijącego od kominka, nie spodziewając się tej gwałtowności, ale także nie bojąc się jej. Stęknął głucho, uderzając plecami o miękki materiał dywanu. James przyzwyczaił go już do używania siły nawet w chwilach bliskości, dlatego ufał mu również teraz i nie niepokoił się. Założył, że zaraz zasypie go lawina intensywnych bodźców. Nie, nie miał nic przeciwko, po prostu przez tę chwilę spokoju rozleniwił się i musiał przestawić na większą drapieżność. Och, ale czyżby na pewno? Zamknął oczy i odrobinę przechylił głowę w bok. Delikatny dotyk na wrażliwej w tym miejscu skórze wywołał u niego gęsią skórkę i dreszcz, ale taki zwyczajny, jak przy zetknięciu z czymś chłodnym, nie ten typowo erotyczny. Właściwie dopiero gdy poczuł jego usta i za chwilę zęby, uświadomił sobie, co czego to zmierza. Oddech mu lekko przyspieszył, a wraz z budzącym się podnieceniem, zjawiła się obawa. Czuł, że musi się pilnować, nie potrafił się rozluźnić, zapomnieć, zaufać sobie. Jednak spojrzał na niego ze spokojem i charakterystycznym ciepłem, przeznaczonym tylko dla chwil takich, jak ta, dla tej osoby. Zsunął gumkę z jego włosów, by zaraz wpleść w nie palce obydwu dłoni, mierzwiąc z pasją, opuszkami masując skórę jego głowy. Sprawiło mu to zaskakującą przyjemność, miał ochotę przyciągnąć go do siebie, wtulić w niego twarzą, ale jedynie sam zgiął kolano, wykorzystując sztuczkę Jamesa na nim samym. Za chwilę odrobinę opuścił ręce, przesunął palcami po jego karku, potem zaciskając na ramionach. Ubranie, warstwy materiału... Teraz to on posłał mężczyźnie czujne spojrzenie, upewniając się, czy pozwoli na zdjęcie choć części swojej garderoby.
Powrót do góry Go down
Stephen

Stephen


Liczba postów : 947
Join date : 12/04/2014

StephenxGregor - Page 20 Empty
PisanieTemat: Re: StephenxGregor   StephenxGregor - Page 20 EmptyWto Lut 10, 2015 12:39 am

Ciche, niskie stęknięcie opuściło usta Jamesa, gdy poczuł jego kolano w tak newralgicznym miejscu. Ale zaraz sam nieznacznie poruszył biodrami, zupełnie perfidnie ocierając się o niego, stymulując siebie samego. Nie trwało to jednak długo – zaraz jego uwagę zwróciły na siebie dłonie Rogera. Mimowolnie uśmiechnął się, sięgając ich stalową ręką, aby przesunąć sprawne palce Stevensona na guziki swojego swetra.
- Powoli – szepnął, znów pochylając się nad jego uchem. – Dziś chcę się tobą nacieszyć… – dodał… I nawet zabrzmiał inaczej. Bo owszem, głos Jamesa różnił się od Jima. Bardzo. Ale w tej chwili ta różnica została zatarta.
Zredukował dystans między nimi, opierając się na łokciach, właściwie przylegając swoim ciałem do Rogera. Cały swój ciężar wspierał na stalowym ramieniu, bo ludzką dłonią sięgnął jego boku, dotykając napiętych mięśni przez materiał koszulki, zmierzając od dołu w stronę prawej piersi. Dopiero tam zatrzymał się, dotykając charakterystycznego zgrubienia – ujął jego sutka przez materiał koszulki i zaczął z wyczuciem pieścić, patrząc na niego. Po prostu. Podziwiając. Łaknąc widoku tej twarzy w każdym momencie. Także w trakcie tak osobliwej, często pomijanej pieszczoty.
W końcu bez słowa pochylił się i także przez materiał koszulki musnął językiem tę brodawkę, obejmując ją wargami, drażniąc. Męcząc. Długo i mozolnie, podczas gdy lewa dłoń spokojnie wsuwała się pod delikatny materiał koszulki, odsłaniając umięśniony tors. Stopniowo, bez pośpiechu, napawając się miękkością jego skóry.
Kochał to ciało. Na swój wyjątkowy sposób.
W końcu spokojnym ruchem uniósł się, klękając nad jego udem, spoglądając na Rogera uważnie.
- Rozbierz mnie.
Powrót do góry Go down
Gregor
Melancholik
Germanista
Nauczyciel filozofii
Gregor


Liczba postów : 1323
Join date : 13/01/2014

StephenxGregor - Page 20 Empty
PisanieTemat: Re: StephenxGregor   StephenxGregor - Page 20 EmptyWto Lut 10, 2015 2:11 am

Taak... tym razem naprawdę było inaczej. Owszem, słyszał różnicę w jego głosie, ale przez to, że nie przyrównywał Jamesa do Jimmiego, nie nosił wspomnień o nim na wierzchu swojej świadomości, nie skojarzył z nim tego tonu. I dobrze, do gdyby tak się stało, na pewno nie byłoby dobrze. Jeszcze nie odzyskał zwyczajowej pewności siebie i siły, przez co trudniej byłoby mu udźwignąć takie skojarzenie i świadomość tego, że w końcu to ta sama, ale inna osoba, zmieniona przez szereg potworności, do których przecież przyczynił się sam Kapitan. W tej chwili zapomnienie było błogosławieństwem.
Powoli. Jak najbardziej. Był ciekawy, jakie to doświadczenie, jak będzie to wyglądać z nim, z Jamesem. Czy tym razem nie szykuje niespodzianki i po pozornym spokoju wykorzysta element zaskoczenia, sięgając po silniejsze doznanie. Lekko skinął głową, zgadzając się. Chciał poczuć to ciało bezpośrednio na sobie, grube ubrania w tym momencie przeszkadzały bardziej niż zwykle. A James jeszcze to wykorzystał, zwracając uwagę Rogera na to, że sam przecież miał na sobie podkoszulkę. Jednak ten dotyk właśnie przez to, że drażnił, był wręcz elektryzujący. Nie sądził, że to może być takie przyjemne. Teraz wpatrywał się w oczy Jamesa spod przymkniętych powiek, w końcu całkiem je zamykając i dając porwać się czuciu. Po chwili zaczął oddychać przez rozchylone usta, coraz głębiej, zdradzając się w ten sposób. Właściwie nawet nie próbował ukrywać, co czuje, pozostając szczerym i na tyle rozluźnionym, na ile w takiej sytuacji mógł.
Wyprostował nogę, czując, że James się podnosi, ale jeszcze nie otwierał oczu. Odczekał chwilę, sam usiadł, znów zmniejszając dystans i dopiero na niego spojrzał. Zachowywał powagę, ale robił to naturalnie, będąc po prostu skupionym, oddając mu także swoje myśli i uwagę, nie tylko ciało.
Objął jego policzek dłonią, wykonując łagodny ruch, jeszcze na moment odwlekając spełnienie prośby. Nie zamierzał się z nim droczyć, nie, na dobre odeszła mu chęć na przejmowanie inicjatywy, chciał tylko dać upust czegoś, co do tej posty podświadomie sam w sobie dławił: czułości. W końcu znajomym gestem odgarnął mu z twarzy włosy i przeciągnął samymi opuszkami po szyi w dół, by luźno zaczepić środkowy palec o kołnierz, odchylając go odrobinę. Wcześniej śledził własną dłoń, ale teraz podniósł wzrok na twarz mężczyzny i uśmiechnął się do niego, sięgając pierwszych guzików. W tej chwili skupiał się głównie na niespiesznym zdjęciu swetra, zakładając, że przez tyle warstw materiałów James niewiele poczuje, jednak gdy miał go przed sobą w rozpiętej już bluzie, nie chciał się ograniczać. Jeszcze nie rozchylał jej brzegów, ale wsunął pod nią dłoń i dla zabawy sam zaczął drażnić jego sutek. Tym razem uśmiechnął się już nie tak grzecznie jak wcześniej, ale nie to było jego głównym celem, dlatego szybko przestał i przenosząc obydwie dłonie na jego ramiona, zepchnął z nich bluzę. Na razie nie przejmował się nią więcej i kciukiem przesunął po zasinieniu na szyi Żołnierza, pamiątce po wcześniejszym ugryzieniu, którą zauważył nawet Szczur. Zrobił to tak delikatnie, że pewnie ledwie go połaskotał, ale tym razem nie zamierzał zadawać mu bólu, chociaż przyznał sam przed sobą, że widok tego śladu sprawia mu pewien rodzaj satysfakcji. Jednak tu też nie zamierzał zatrzymywać się na dłużej. Wreszcie zdjął bluzę z jego ramion i odłożył ją obok swetra. Zanim zajął się podkoszulką, wsunął pod nią dłonie i przesunął ich całą powierzchnią po jego lędźwiach w górę, po obydwu stromach kręgosłupa. Powoli, odrobinę się pochylając i przymykając oczy, rozkoszując się dotykiem ciepłej skóry, której niedoskonałości już znał na pamięć. W taki sposób podważył materiał, zdjął i odłożył obok reszty ubrań.
Czy w tej chwili powinien przestać? Nie chciał się od niego odsuwać, jeszcze nie. Dlatego objął go jednym ramieniem i po prostu do siebie przysunął, drugie zaś wsuwając między ich ciała, by rozpiąć guzik jego rozporka, kontynuując wykonywanie polecenia.
Powrót do góry Go down
Stephen

Stephen


Liczba postów : 947
Join date : 12/04/2014

StephenxGregor - Page 20 Empty
PisanieTemat: Re: StephenxGregor   StephenxGregor - Page 20 EmptyWto Lut 10, 2015 2:40 am

Nie skupiał się przesadnie na pilnowaniu jego gestów, a poddawał się im, samemu przymykając powieki, rozkoszując się subtelnością i delikatnością tej chwili. Sweter zaczynał mu już przeszkadzać, więc z ulgą pozwolił Rogerowi na pozbycie się go.
Na zewnątrz szalała śnieżyca, a on marzył o ściągnięciu z siebie tych kolejnych warstw! Tutaj było gorąco. I to nie tylko za sprawą ognia szalejącego w kominku. Czując jego dłoń na swoim rozpalonym ciele, uśmiechnął się pod nosem, pozwalając sobie na ciche, niskie westchnienie. Pieszczotę sutka skomentował podobnie, dopiero pod koniec przygryzając dolną wargę, wyraźnie zadowolony…
Aż w końcu został bez górnej części garderoby. Otworzył oczy, spoglądając na niego z zupełnie rozluźnionym wyrazem twarzy, całkowicie odprężony, zrelaksowany, choć już wyraźnie pobudzony. Lecz powstrzymał jego dłoń, ujmując ją za nadgarstek, aby bez pośpiechu przyciągnąć ją pod swoje usta.
- Powoli – powtórzył, składając krótki pocałunek na przegubie. Przeciągnął językiem po delikatnej skórze nadgarstka, a następnie pocałował samo wnętrze jego ręki. Dopiero wówczas położył ją na swym ramieniu i ponownie naparł na ciało Rogera, znów opierając się dłońmi po obu stronach jego głowy. Zaraz cofnął dłonie do jego ud – przeciągnął po nich przez materiał spodni, zmierzając od kolan do bioder. A później ponownie w dół, żeby ostatecznie ująć go pod kolanami. Pewnym, stanowczym ruchem przyciągnął sobie jego nogi tak, żeby objąć się nimi w pasie, samemu pochylając się bardziej nad jego ciałem, znów redukując dystans, pragnąc mieć go tak blisko jak tylko to możliwe. Elektryzujące doznanie. Ocierał się o jego intymności z pełną premedytacją, szukając sobie wygodniejszego ułożenia.
Puściwszy nogi Rogera, ponownie oparł się na samych łokciach, lecz nieco niżej, składając kolejne pocałunki na jego torsie, skupiając się na mostku. Muskał go wargami, podgryzał nieznacznie, aby następnie zaczepnie przeciągać po rozpalonej skórze językiem. Był złakniony tej bliskości, choć do tej pory pozostawał tego kompletnie nieświadomy. Dopiero mając go tak blisko, czując jego ciało całym sobą, uświadamiał sobie, jak bardzo potrzebował tej formy dotyku.
Zniżył się jeszcze nieco bardziej z niskim westchnieniem bardziej przylegając swoim kroczem do jego. Zamknął powieki, opierając się głową o jego tors, układając się na nim wygodnie, dobrze wiedząc, że nie będzie dla Rogera szczególnym obciążeniem. W efekcie położył się na jego prawej części ciała, stalową ręką sięgając sutka Stevensona. Z drobnym uśmiechem na twarzy wrócił do przerwanej zabawy, teraz kontynuując ją bez materiału koszulki.
Niby nic. A przy odpowiedniej intensywności, ta pieszczota potrafiła dodatkowo pobudzać, podtrzymując podniecenie, podsycając je. Masował półtwardą brodawkę opuszkami stalowych palców, delikatnie trącał. I właściwie stracił rachubę czasu… Ileż tak męczył Rogera? Skazując go na ten słodki niedosyt? W końcu zacisnął palce na jego sutku nieco mocniej, pewniej, jednocześnie unosząc się, aby ponownie włączyć do zabawy język. Przeciągnął nim po trzymanym, wyraźnie podrażnionym i zaróżowionym miejscu, niezwykle skupiając się na tej pieszczocie. Nawet wtedy, gdy puścił go, aby ponownie oprzeć się dłonią o podłogę. Spoglądając w górę, na Rogera, sunął językiem po męczonym miejscu, najwyraźniej ciekaw reakcji… Także wtedy, gdy zacisnął na nim zęby, żeby zaraz znów złagodzić subtelny ból językiem.
Powrót do góry Go down
Gregor
Melancholik
Germanista
Nauczyciel filozofii
Gregor


Liczba postów : 1323
Join date : 13/01/2014

StephenxGregor - Page 20 Empty
PisanieTemat: Re: StephenxGregor   StephenxGregor - Page 20 EmptyWto Lut 10, 2015 3:57 am

Tak, pamiętał, że powoli, ale nie wiedział, że aż tak! Zresztą, miał go rozebrać, czyż nie? A może po prostu Roger nie był aż tak cierpliwy, na jakiego wyglądał? Nieświadomie usztywnił palce, gdy na nadgarstku dotyk ciepłych ust i języka zmieszał się z chłodnym oddechem Jamesa. Bogowie... powoli, powoli...
Drugą dłoń położył na jego ramieniu, tym razem kładąc się płynnie i delikatnie. Dotyk na udach... tak drażniący... Chciał poczuć go na sobie wyżej, zaczął nawet odrobinę irytować tym niedosytem. Szlag, skąd w Żołnierzu tyle samozaparcia albo raczej: skąd w Rogerze ta niecierpliwość. Powoli. Odrobinę się uspokoił. Objął go udami i nie puszczał, wykorzystując tę bliskość i odpowiadając na ruchy mężczyzny podniesieniem bioder. Już po pierwszym razie zamknął oczy i z każdym następnym wzdychał ciężko, czując przypływ gorących dreszczy, które być może byłby przedsmakiem tego, co za chwilę ma się stać. A jednak nie. Czy mężczyzna czuł, jak Rogerowi mocno bije serce? Powoli. Odetchnął, znów odrobinę ochładzając swoje zmysły, walcząc z pożądaniem. Nadal nie otwierał oczu, ale obiecał sobie, że wytrwa w tym spokoju jak najdłużej, jednocześnie nie tłumiąc w sobie reakcji, a po prostu oddając do reszty czuciu. Udało mu się zachować ciszę, czasem tylko rozchylając wargi, jakby chciał westchnąć. Na bardziej intensywne bodźce odpowiadał nieświadomym spięciem mięśni brzucha bądź ramienia, na samym początku dzielnie znosząc chłód jego palców, a później, gdy stal nagrzała się od skóry, wytrzymując coraz bardziej dokuczliwą wyrazistość dotyku. Przyjemność powoli przegrywała z ćmiącym bólem i uczuciem niewygody. Zauważył, że to też w jakiś sposób mu się podoba.
Ale ugryzienia nie dał rady przemilczeć. Spojrzał na Jamesa, marszcząc brwi i z sykiem wciągając powietrze przez zaciśnięte zęby. Odruchowo zacisnął palce na jego ramieniu, chcąc go od siebie odsunąć, ale nie zrobił tego. Uśmiechnął się do kochanka, bo w tak prosty sposób udało mu się doprowadzić go do takiego stanu, ale także do samego siebie, do swojej reakcji. Położył dłoń na jego głowie, by zaraz wpleść palce we włosy i głaskać delikatnie, pieszczotliwie, nie chcąc mścić się za co całe drażnienie. Chyba naprawę udało mu się opanować i zacząć działać tak, jak James tego chciał.
Powrót do góry Go down
Stephen

Stephen


Liczba postów : 947
Join date : 12/04/2014

StephenxGregor - Page 20 Empty
PisanieTemat: Re: StephenxGregor   StephenxGregor - Page 20 EmptyWto Lut 10, 2015 1:22 pm

Chciał bawić się jego ciałem. Pragnął smakować go w każdy z możliwych sposób, rozkoszując się nim tak długo, jak tylko to jest możliwe. Może brzmiało to tak, jakby traktował go niezwykle przedmiotowo, ale oczywiście, coś podobnego nie miało miejsca.
Odsunął się od drażnionego sutka i ponownie zawisnął nad Rogerem, opierając się dłońmi po obu stronach jego głowy. Znów uśmiechnął się w jego kierunku w ten nietypowy dla siebie sposób – czuły, ciepły, a przy tym z pełnym rozluźnieniem i pewną swobodą, na którą pozwalał sobie tylko przy Rogerze. Nie musiał udawać. Nie musiał być kimś, kim nie był. Mógł być sobą, po prostu. Cieszyć się tym, czego doznawał i co przeżywał, nie musząc tego w żaden sposób ukrywać.
Bezwstydnie zaciągnął się zapachem jego włosów, jednocześnie sięgając lewą dłonią między jego uda, sunąc po wnętrzu lewego spokojnym ruchem, opanowanym. Dopiero przy kroczu zatrzymał się, drażniąc go delikatnością swojego dotyku, niezwykłą subtelnością, obserwując każdą zmianę w mimice twarzy Rogera, napawając się tym.
- Roggie… – mruknął, bardzo spokojnie i powoli wsuwając dłoń w jego spodnie, obejmując członka mężczyzny przez materiał bokserek, żeby następnie znów skupić się na niezwykle delikatnych, subtelnych pieszczotach. Jednocześnie pochylił się nad nim bardziej, aby dosięgnąć ustami jego ucha, w które wyszeptał niskim, wyraźnie podnieconym głosem:
- Grzecznie spuścisz się w te bokserki. A ja znów ci je zabiorę – czy mówił poważnie? Silniejszy uchwyt jego dłoni potwierdzał tę teorię, niewątpliwie.
Powrót do góry Go down
Gregor
Melancholik
Germanista
Nauczyciel filozofii
Gregor


Liczba postów : 1323
Join date : 13/01/2014

StephenxGregor - Page 20 Empty
PisanieTemat: Re: StephenxGregor   StephenxGregor - Page 20 EmptyWto Lut 10, 2015 10:04 pm

Przez podniecenie każdy dotyk na swoim ciele odczuwał wyraźniej, ale także przez nie pragnął czuć coraz silniej. Powoli zaczął odzyskiwać odrobinę utraconej pewności siebie, coraz śmielej dotykając ciała kochanka, chociaż cały czas powoli i z uwagą, rosnącą śmiałość zmieniając na panowanie nad pożądaniem.
Odpowiedział na uśmiech w podobny sposób, jednak w nim widać było więcej pragnienia niż spokoju. Obserwował Jamesa spod wpół przymkniętych powiek, pozornie nie reagując na tę delikatność, wytrzymując we wcześniejszej obietnicy jak najdłuższego cieszenia się tą formą bliskości. Sam przeniósł dłonie na plecy mężczyzny, potem zagłębił palce pod jego spodnie, dotykając lędźwi i pośladków, sięgając tak daleko jak tylko mógł. Znów się uśmiechnął, słysząc zdrobnienie swojego imienia. James był trzecią osobą, która mogła tak do niego mówić i, cóż, niemal na pewno ostatnią.
Przesunął jedną rękę na dół, samemu chcąc obdarzyć go pieszczotą, ale w ostatniej chwili cofnął palce, zaciskając dłoń w pięść i kładąc obok swojego biodra. Dobrze, że James pochylał się za nisko, by widzieć twarz Rogera, bo w jego oczach błysnęła gorąca tęsknota i odrobina smutku. Nie chciał się tym dzielić. Szybko je zamknął i przełknął gorycz. Po tym, jak przestraszył Żołnierza, obiecał sobie, że podczas tej wyjątkowej bliskości będzie na nim polegał, jedynie w małym stopniu przejmując inicjatywę, przynajmniej dopóki jego partner nie wyciszy swoich lęków. Pamiętał: obiecał to sobie, ale w myślach także jemu, chcąc uniknąć podobnej sytuacji, nawet jeśli to oznaczałoby, że do końca ich znajomości będzie musiał uciszać w sobie tę niepokojącą chęć kontroli nad jego ciałem. Dokładnie tak. Nie chciał tego zmieniać. W tej chwili po prostu zrobiło mu się zwyczajnie przykro, bo nawet nie chciał władzy, nie chciał dominacji, a zwyczajnej bliskości. Chciał móc go przytulić, czując w sobie, chciał słyszeć jego westchnienia tuż przy uchu, gorący oddech na ramieniu... jak dawniej. James miał rację, Roger rzeczywiście był naiwny, bo uwierzył, że po tym, jak popełnił błąd i postanowił poprawę, stan rzeczy może wrócić do względnej normy. Chociaż bardzo, bardzo podziwiał Żołnierza, że w ogóle miał ochotę wdawać się z nim w bliższe relacje, pozwalał się dotykać, a nawet samemu sprawiać mu przyjemność. Bo tak, ten sposób wcale nie był taki zły, naprawdę, po prostu Roger został ściągnięty na ziemię.
– Będziesz musiał kupić mi nowe, bo jeszcze trochę i moja kolekcja się wyczerpie... – zażartował, podświadomie chcąc samemu sobie poprawić humor. Uśmiechnął się przelotnie. Było dobrze.
Opuścił nogi i oparł stopy po obydwu stronach bioder Jamesa, dla wygody nadal trzymając zgięte kolana. Łatwiej było mu się skupić na silniejszym dotyku, to dobrze, poddał mu się, chcąc dojść jak najszybciej, bez zbędnego przeciągania, jak jakiś czas temu w samochodzie. Zacisnął powieki, a po chwili zaczął łapać oddech przez usta.
Powrót do góry Go down
Stephen

Stephen


Liczba postów : 947
Join date : 12/04/2014

StephenxGregor - Page 20 Empty
PisanieTemat: Re: StephenxGregor   StephenxGregor - Page 20 EmptyCzw Lut 12, 2015 12:25 am

Na jego słowa sam zareagował wyraźnym rozbawieniem, uśmiechając się pod nosem. Ale. Przerwał. Spokojnie wysunął dłoń z jego bielizny, nie pozwalając mu dojść w ten sposób. Co więcej – naciągnął materiał bokserek na prawowite miejsce, chcąc wprawić go w jeszcze większe poczucie dyskomfortu, uniemożliwiając mu szczytowanie.
Chciał go smakować. Także jego wszystkich reakcji. Wiedząc jednak, że w tej chwili Roger byłby w stanie zrobić wszystko, aby dojść, Żołnierz zacisnął stalową dłoń na jego biodrze, uniemożliwiając mu poruszenie się. Twardym gestem przytrzymywał jego ciało w tej samej pozycji, skupiając się znów na niezwykle delikatnych i subtelnych pieszczotach, obdarowując jego tors kolejnymi muśnięciami w różnych miejscach.
Ileż to trwało? Długo. Na tyle długo, aby miał pewność, że ciało Stevensona uspokoi się odpowiednio. Dopiero wówczas zwolnił uścisk stalowej dłoni, unosząc się na tyle, aby właściwie wyprostować się między jego udami. Na klęczkach przeszedł odrobinę w tył, jednocześnie zsuwając z niego spodnie, odsłaniając umięśnione uda. Za spodniami poszła cała bielizna i tak oto miał przed sobą najbardziej idealną wersję Rogera – kompletnie nagą.
Pochylił się znów, składając kolejne krótkie muśnięcia nad jego kolanem, zmierzając wyżej, w stronę biodra. I tam dopiero zatrzymał się, sunąc językiem po kości biodrowej. Skóra Rogera wydawała mu się niezwykle miękka i delikatna. Dobrze wiedział, że ten człowiek wiele zniesie! Ale jednak. Wywoływał w Żołnierzu dziwne pragnienie chronienia go.
Przerwał znów. I sam ściągnął własne spodnie, zsuwając je w sekwencji kolejnych śmiesznych ruchów, nie chcąc wstawać ze swojej pozycji. Jeszcze nie.
Nim Roger zareagował, James pochwycił go w ramiona i silnym ruchem pociągnął za sobą, sadzając na sobie. Nie położył się, a siedział z dłońmi ułożonymi na jego plecach, przyciskając go do siebie mocniej, bardziej.
- Dotykaj mnie, Roger – szepnął, dopiero w tej chwili zdradzając się z tym, że widział jego obawy, dostrzegał je. – Uwielbiam twój dotyk… – dodał, muskając wargami jego ramiona, dłońmi sunąc wzdłuż boków na biodra, aby to za nie przycisnąć go do siebie mocniej. Cudownie było czuć całe jego nagie ciało na sobie.
Powrót do góry Go down
Gregor
Melancholik
Germanista
Nauczyciel filozofii
Gregor


Liczba postów : 1323
Join date : 13/01/2014

StephenxGregor - Page 20 Empty
PisanieTemat: Re: StephenxGregor   StephenxGregor - Page 20 EmptyPią Lut 13, 2015 12:29 am

Gdy przestał czuć na sobie jego dłoń, momentalnie otworzył oczy. Coś się stało? Skontrolował sytuację, patrząc na mężczyznę uważnym i odrobinę zaniepokojonym spojrzeniem. Rozluźnił się pod wpływem uścisku na biodrze, ale jeszcze przez moment obserwował spod przymrużonych powiek. Pocałunki... nie był pewny, czego ma się spodziewać. James jednak chciał to już kończyć czy po prostu rozmyślił się i jednak nie będzie mu zabierać tych bokserek, a teraz uspokaja zmysły Rogera, by kontynuować łagodniej? To nie aż takie ważne, jeśli nie działo się nic złego. Uwielbiał samą jego bliskość, nie potrzebowała być ona zabarwiona erotycznością. Podświadomie uśmiechał się nieznacznie, błogo, samemu luźno opierając dłoń na jego ramieniu. Czy kiedykolwiek podejrzewałby się o takie oddanie? Nie ważne co, byleby z albo przy Jamesie?
Jednak w końcu upewnił się co do jego intencji. Pomógł mu się rozebrać, lekko unosząc biodra, a potem stopy. Odrobinę chłodniejsze powietrze owiewające jego ciało uświadomiło mu, że jest... nagi. Chyba pierwszy raz w obecności Żołnierza poczuł się skrępowany własną nagością. Ale nic z tym nie zrobił, nie okrył się, nie zasłonił ani nie skulił, jedynie uśmiechnął ciut zakłopotany. Na szczęście jego uwaga została szybko odwrócona w bardziej przyjemnym kierunku, pomagając w odzyskaniu większej pewności siebie. Westchnął, przypominając sobie, jak wiele przyjemności mogą dać jego usta i język, gdy obdarowuje ich pieszczotą w innym miejscu... Tym razem nie dane mu było tego doświadczyć, ale to dobrze. Chciał go w inny sposób. Chciał go bardziej.
Uniósł się opierając na łokciu, by móc swobodnie obserwować ciało swojego mężczyzny. Uśmiechnął się i zagryzł wargę, zdradzając jak ten widok na niego działał. Z chęcią przyjął tę zmianę pozycji, łatwo łapiąc równowagę i klękając, jedną nogą wpasowując się między jego. Objął go mocno, częściowo opierając na nim swój ciężar i długo nie puszczał. Dotykać... Żołnierz pewnie nawet nie był świadomy, jaką przyjemność sprawił Rogerowi, mówiąc te słowa. Tak, na pewno to zrobi, ale jeszcze nie teraz. Usiadł szerzej, obejmując udami biodra mężczyzny, przylegając do jego podbrzusza. Dalej go przytulał, wcale nie mniej zachłannie, przyciskając do siebie i wtulając nos w jego włosy. Westchnął. Tak po prostu. Bo czuł się rozluźniony, bo było mu dobrze. Dopiero teraz odrobinę odchylił się i położył jedną dłoń na jego policzku, drugą na szyi. Chwilę patrzył poważnie w te znajome, szare oczy, znowu mówiąc do niego w myślach. Co dokładnie? Na pewno nic złego, bo zaraz uśmiechnął się ciepło i zamknął oczy, prowokując pocałunek. Jedną dłoń przeniósł na jego kark, by samymi opuszkami drugiej przesunąć w dół po szyi i barku, aż na klatkę piersiową, gdzie zacisnął palce mocno go masując. Kciukiem niby przypadkiem kilkukrotnie przeciągnął po jego sutku i... Niespodziewanie wpił się w usta Jamesa, jednocześnie sięgając jego męskości, zaczynając pieścić jej trzon tak delikatnie, że jedynie naznaczał ten ruch, prześlizgując się po skórze. Jednak nie skupił się na tym dłużej, dotknął jąder, podbrzusza, potem biodra i pośladka kochanka, cały czas chcąc zachować się łagodnie i nie dać ponieść namiętności. Powoli.
Sam Roger widział, że za każdym razem, gdy pozwalali sobie na ten rodzaj bliskości i pieszczot, uczył się albo przypominał sobie coś nowego.
Powrót do góry Go down
Stephen

Stephen


Liczba postów : 947
Join date : 12/04/2014

StephenxGregor - Page 20 Empty
PisanieTemat: Re: StephenxGregor   StephenxGregor - Page 20 EmptyPią Lut 13, 2015 12:57 am

Z cichym, niskim westchnieniem szczerzej przyjemności, przygarnął go do siebie bardziej, odwzajemniając uścisk jego ramion i tę niesamowitą potrzebę bliskości. Sam jej chciał. Jak najbardziej, jak najmocniej. Czuć go całym sobą, bez żadnych przeszkód i najmniejszego chociażby skrępowania.
Odchylił głowę, oddając pocałunek z pełnym zaangażowaniem, odpowiadając mu taką samą – jeśli nie większą – porcją szczerego pragnienia i namiętności. Ale jednak nie uległ pragnieniom. Gdyby to zrobił, ta magiczna, ciepła chwila zostałaby zniszczona. A raczej: przeobrażona w coś szybkiego, pełnego skrajnych emocji. Coś, co uwielbiał, ale czego teraz nie chciał.
Poddawał się jego dłoniom, dając im pełną swobodę, reagując na ich dotyk napięciem mięśni czy niskim westchnieniem szczerej przyjemności. Także wtedy, gdy Roger sięgnął jego członka – James był cichym kochankiem, choć jego ciało reagowało bardzo wyraźnie, spinając się i rozluźniając. O ile mógł powstrzymać język, to cała reszta jego fizyczności w takich momentach wychodziła spod jego jakiegokolwiek władania.
Zamknął oczy, odchylając głowę w tył, dłonie jednocześnie opierając na jego udach, zaciskając na nich palce niemal nieświadomie. Nawet, gdy jego umysł przyćmiony był rozkoszą, stalowy mechanizm zachowywał odpowiednią delikatność.
- Roger… – szepnął, wracając do niego spojrzeniem. Pochylił się, składając krótki pocałunek na jego ramieniu, schodząc w stronę piersi. – Zapomniałem o żelu… – przyznał, przesuwając dłonie na jego pośladki, zaciskając się na nich z wyczuciem. Wrócił kolejnymi muśnięciami do góry – na ramię, a następnie i jego szyję, przygryzając ją nieznacznie.
- Został w sypialni… Chcesz iść tam? Czy przyniesiesz i wrócisz tutaj? – zapytał wprost, nie czując ani odrobiny skrępowania. I nie uznając tego jako jakiegoś nietaktu. Przemknął językiem po jego uchu, zaczepnie trącając je. – Wolę tu. Jest… Romantycznie? - mruknął.
Powrót do góry Go down
Gregor
Melancholik
Germanista
Nauczyciel filozofii
Gregor


Liczba postów : 1323
Join date : 13/01/2014

StephenxGregor - Page 20 Empty
PisanieTemat: Re: StephenxGregor   StephenxGregor - Page 20 EmptyPią Lut 13, 2015 2:00 am

Gdy usłyszał swoje imię, został przywołany do jako–takiego porządku. Spojrzał na Jamesa dość trzeźwo, ale już bez niepokoju. Cierpliwie czekał, aż wyjaśni mu, o co chodzi, właściwie nawet nie zdając sobie z tego sprawy, jakby zapomniał i nie spieszył się z przeszukaniem pamięci, skupieniem. Leniwie przeczesał jego włosy palcami. No tak, żel. Czyli jednak... Przeszedł go ciepły dreszcz, wpływając po kręgosłupie aż na podbrzusze. Być może to przypomnienie o czysto fizycznym aspekcie ich zbliżenia było ciut krępujące, ale nie zmąciło to jego nastroju. Właściwie niedawno co go odzyskał i nie chciał znów stracić. Zresztą nie było powodu, to przecież nic złego. Sam o tym nie pomyślał, po prostu nie wiedząc, że żel będzie im potrzebny.
– Tak, tu jest cholernie romantycznie. – Uśmiechnął się i pogłaskał go po policzku, ot tak, po prostu. – Udało ci się. Już zapomniałem, jakie to przyjemne. – Wyprostował się przestając siedzieć na jego udach, zarzucił mu ramiona na szyję i pocałował w czubek głowy. – Wrócę tu do ciebie. – No tak, przecież nie wracał 'tutaj', tylko do Żołnierza. Zgrabnie podniósł się, po drodze porwał swoją szklankę z winem. Niespiesznie (tak, robiąc tym sobie samemu odrobinę nazłość) ruszył do sypialni, a gdy wrócił, wypił już cały trunek. Teraz o wiele bardziej świadomie uznał, że było mu obojętne, w jakim pomieszczeniu się znajdował. Chciał po prostu być z Jamesem. Przysiadł na dywanie, odstawił pustą szklankę przy kominku, a żel położył obok mężczyzny. Zaraz zbliżył się, przesuwając dłonią w górę jego uda, a czoło opierając na skroni. Trwał tak chwilę, jakby zaczął tęsknić i znów musiał się nacieszyć jego bliską obecnością.
– Jestem twój – cichym, zmysłowym głosem oznajmił wiadomą już rzecz, ale tym razem w innym kontekście, tym fizycznym. Dla podkreślenia tych słów chwycił dłoń Jamesa, po czym położył ją na swoim biodrze, tym samym jeszcze bardziej zacierając dzielący ich dystans.
Powrót do góry Go down
Stephen

Stephen


Liczba postów : 947
Join date : 12/04/2014

StephenxGregor - Page 20 Empty
PisanieTemat: Re: StephenxGregor   StephenxGregor - Page 20 EmptyPią Lut 13, 2015 2:38 am

Odprowadził go wzrokiem, mimowolnie uśmiechając się. Było mu po prostu najnormalniej w świecie dobrze… I wygodnie. W taki zupełnie prosty, ludzki sposób. W tej jednej chwili nawet nie myślał o tym, jak nikła i przelotna jest ta chwila. Ani o tym, że najpewniej niebawem dobiegnie ona końca – znów wrócą do bazy, w której czuł się więźniem.
Nie. Teraz liczyło się skupienie na tym psychicznym i fizycznym komforcie. Nasłuchując jego kroków, obserwował ogień. Ciepło. Cudownie ciepło. Mimo panującej na zewnątrz śnieżycy, która przez ten czas nie uspokoiła się ani trochę, a raczej rozszalała do reszty.
Kiedy tylko Roger stanął w progu drzwi, spojrzenie Jamesa skupiło się już tylko na nim. Nawet nie zastanawiając się nad tym, czy wprawia go w skrępowanie, bezwstydnie wodził wzrokiem po tym pięknym ciele, podziwiając je. Idealne. Jak cały Roger.
- Mmm… - mruknął, uśmiechając się pod nosem na tę rozkoszną bliskość, pozwalając mu chwilowo przejąć inicjatywę. – Jesteś, Roger – szepnął niskim i nieznacznie zachrypniętym głosem w odpowiedzi na jego słowa, samemu przytulając się do niego policzkiem.
Dopiero po dłuższej chwili trwania w tej pozycji, uniósł się nieco, jednocześnie napierając na jego ciało, znów wymuszając na nim położenie się na miękkim dywanie. Lubił tę pozycję nie przez swoją przewagę, a przez niemalże zupełnie bezproblemowy dostęp do tego ciała.
Sięgnął po żel, niewielką jego ilość rozgrzewając sobie zaraz na palcach, po czym… Nie, nie pochylił się nad nim. Wygodnie uklęknął między jego udami, aby następnie sięgnąć… Stalową dłonią. Tak. To nią naparł na jego wejście, jednocześnie palce ludzkiej ręki zaciskając na jego udzie, przytrzymując go w tej pozycji.
Uśmiechnął się? Tak. I było widać, że pierwszy raz pozwala sobie na taką formę zabawy.
Pochylił się nad nim, muskając wargami jego kość biodrową.
- Powiedz, a przestanę… – mruknął, naprawdę gotów zamienić dłonie, gdyby to Rogerowi nie odpowiadało.
Powrót do góry Go down
Gregor
Melancholik
Germanista
Nauczyciel filozofii
Gregor


Liczba postów : 1323
Join date : 13/01/2014

StephenxGregor - Page 20 Empty
PisanieTemat: Re: StephenxGregor   StephenxGregor - Page 20 EmptyPią Lut 13, 2015 3:42 am

Płynnym ruchem położył się na plecach, ramiona układając nad głową, świadomie przyjmując tę poddańczą pozycję z jednej strony chcąc sprawić Jamesowi przyjemność własnym zaufaniem, z drugiej z coraz większą śmiałością kusząc go swoim ciałem. Obserwował spod przymrużonych powiek, ale nie patrzył na jego dłonie, a na twarz, dlatego dał się zaskoczyć. Drgnął gwałtownie, prawie że się szarpnął. Opuścił ręce, układając je wzdłuż swojego ciała i lekko unosząc głowę, jednak. Głośno westchnął i znów opadł na podłogę.
– Nie, nie, to jest... ale nie musisz... – Oddychał przez usta i mówił bardzo cicho, przez co większa część wypowiedzianych słów stała się praktycznie nie do zrozumienia. Tak, to było dziwne uczucie, ale nie świadomość. Zdążył zaakceptować stalowe ramię mężczyzny tak bardzo, by teraz nie myśleć, że Żołnierz pieści go tym ramieniem, a po prostu, że czuje coś innego, niż do tej pory. Być może temperatura podobna, ale nie faktura. Ale poza tym oswoił się z taką formą dotyku, chociaż na początku miał wiele zastrzeżeń. Teraz potrafił z tego czerpać przyjemność: wyprężył biodra, reagując całkiem naturalnie. Był odrobinę spięty, jasne, ale to przez to, co czuł, nie przez niepokój. Chciał chwycić jego lewą dłoń, ale sięgnął jedynie opuszkami, dlatego ześlizgnął się po nim i wczepił palce w dywan.
Powrót do góry Go down
Stephen

Stephen


Liczba postów : 947
Join date : 12/04/2014

StephenxGregor - Page 20 Empty
PisanieTemat: Re: StephenxGregor   StephenxGregor - Page 20 EmptyPią Lut 13, 2015 2:51 pm

Choć bardzo skupił się na reakcji jego ciała, to nie do końca poprawnie ją zrozumiał. Szarpnięcie się, niewyraźne słowa… Ostrożnie cofnął stalową dłoń, żeby następnie to na niej oprzeć ciężar swojego ciała, pochylając się nad Rogerem spokojnym ruchem. Nie czuł się urażony, absolutnie – gdyby taki był, nie pytałby go o to, czy mu się taka forma zabawy podoba.
Zamienił ręce, lewą znów ukrywając między tymi niesamowitymi udami, to jej palce zagłębiając w nim, pozwalając mu poznać tę różnicę między ludzkim i nie-ludzkim dotykiem. Wsunął się dwoma do samego końca z zamiarem męczenia go w ten sposób tak długo, jak tylko będzie mógł – poruszał nimi bardzo spokojnie, zagłębiając je w tym słodkim ciele, aby zaraz wysunąć i wejść nimi pod innym kątem. Zginał je i rozsuwał, jednocześnie składając kolejne muśnięcia na jego nagim torsie, ramionach, obojczykach…
O tak, kochał to ciało. Jego osobliwe, niezwykle męskie piękno. Zaciągnął się zapachem skóry Rogera, jednocześnie kciukiem sięgając jego jąder, aby w ten sposób spotęgować doznania, napierając na nie, pocierając z wyczuciem.
Powrót do góry Go down
Gregor
Melancholik
Germanista
Nauczyciel filozofii
Gregor


Liczba postów : 1323
Join date : 13/01/2014

StephenxGregor - Page 20 Empty
PisanieTemat: Re: StephenxGregor   StephenxGregor - Page 20 EmptySob Lut 14, 2015 12:47 am

Uchylił powieki. Dlaczego to zrobił? Przecież było dobrze. Nabrał głębszy wdech, by odetchnąć i przełknął ślinę, zwilżając gardło. Wyraźnie chciał coś powiedzieć, ale jeszcze chwilę zwlekał, przeczekując intensywny dreszcz.
– Miałem na myśli... wtedy nie było źle, lubię cię całego – pamiętał, że kiedyś już go o tym zapewniał, ale nie zaszkodziło przypomnieć. Pogłaskał go po stalowym ramieniu od przedramienia w górę, po czym lekko popchnął go, zmuszając by się wyprostował. Przyciągnął jego prawą dłoń do swojego krocza w bardzo prostym przekazie, wykorzystując to małe nieporozumienie jako coś jak najbardziej pożytecznego. Sam podparł się na łokciu i patrzył na mężczyznę spod przymrużonych powiek. Teraz wyraźnie było widać, że Roger pragnie go całym sobą, ale świadomość unikalności tej chwili i chęć pełnego jej wykorzystania, smakowania, powstrzymuje go przed próbą prowokacji bardziej gwałtownego zachowania.
Co nie znaczyło, że zamierzał przedłużać to w nieskończoność. Sam sięgnął wolną dłonią do twarzy Jamesa, opuszką środkowego palca dotknął kącika jego ust, przesunął po dolnej wardze, by potem powoli opuścić, cały czas nie tracąc kontaktu z jego skórą. W taki sposób dotarł do jego męskości i od razu obdarzył delikatną pieszczotą, zaraz jednak spojrzeniem skontrolował, czy nie robi nic źle, by objąć go mocniej, wykonując pewniejsze ruchy.
Powrót do góry Go down
Stephen

Stephen


Liczba postów : 947
Join date : 12/04/2014

StephenxGregor - Page 20 Empty
PisanieTemat: Re: StephenxGregor   StephenxGregor - Page 20 EmptySob Lut 14, 2015 12:08 pm

Roger znów go zaskoczył. James sądził, że o wszem – był w pewien sposób akceptowany. Ale nawet akceptacja ma swoje granice i była nimi stalowa ręka. Niezdolna do czucia, stworzona tylko po to, aby mordować. Jak więc Roger, który był z natury niezwykle dobrą osobą, mógł godzić się na dotyk czegoś tak potwornego?
Ale jednak James poddał się jego pragnieniom. Niezwykle delikatnie przesunął samymi opuszkami palców po jego członku – od podstawy do samej główki, ją pocierając ostrożnie. Starał się robić to tak, aby nie dotykać jego męskości połączeniami pierścieni, dobrze wiedząc, że mógłby go po prostu przyszczypnąć. Operował samymi opuszkami placów.
Ale niedługo. Cofnął obie dłonie, przerywając pieszczoty, dochodząc do wniosku, że już wystarczy. Chciał go. Zsunął dłonie na jego biodra, aby następnie silnym pociągnięciem przycisnąć go do siebie, ocierając się członkiem o jego pośladki. Z figlarnym uśmiechem błądzącym w kącikach ust, pochylił się nad nim spokojnym ruchem, opierając się dłońmi po obu stronach jego głowy. Zaczął wykonywać stymulujące ruchy, jednocześnie nie wchodząc w niego, a jedynie drażniąc go, przesuwając się między tymi pośladkami, napierając na jego wejście. Obserwował.
Powrót do góry Go down
Gregor
Melancholik
Germanista
Nauczyciel filozofii
Gregor


Liczba postów : 1323
Join date : 13/01/2014

StephenxGregor - Page 20 Empty
PisanieTemat: Re: StephenxGregor   StephenxGregor - Page 20 EmptyNie Lut 15, 2015 12:55 am

Dla Rogera stalowe ramie było po części bronią, a po części po prostu miało zastępować to naturalne, które James stracił przed laty, być może dlatego łatwiej było mu je zaakceptować nawet w tej chwili. Skoro nie był teraz krzywdzony, czemu miał o tym myśleć, gdybać, rozpamiętywać? I nie zastanawiał się też nad czysto techniczną stroną ewentualnych przyszłych wydarzeń, ufając, że tym zajmie się jego kochanek.
Nie protestował, gdy przestał otrzymywać pieszczoty. Sam odsunął dłoń od jego męskości i ponownie położył płasko na plecach. Przez chwilę patrzył na niego, ale zamknął oczy. Rogerowi znowu zabrakło pewności siebie czy zwyczajnie chciał skupić się na doznawaniu? Bo właśnie, spięty czekał na to intensywne uczucie, a gdy nie nadeszło z kolejnym ruchem, niespodziewanie rozluźnił się. Rozłożył ramiona na boki wnętrzami dłońmi do dołu, nieświadomie ciesząc się miękkością dywanu. Westchnął głęboko. Zapach palonego drewna mieszający się ze znajomą wonią ciała Jamesa... Odważył się na to, by samemu zacząć go obserwować i nie odwracać wzroku. Odnalazł kolejne pokłady silnej woli, którą uspokoił pożądanie, jednocześnie sprawiając, że czuł bardziej świadomie, w końcu tak bardzo to lubił. Podniósł jedną rękę i płynnym ruchem odgarnął włosy z twarzy mężczyzny, zaraz kładąc ją na jego ramieniu, drugą zaś zaciskając mu na biodrze, jakby w geście zachęty albo pospieszenia. Czy zauważył, że dopiero teraz Kapitana opuściły resztki skrępowania?
Powrót do góry Go down
Stephen

Stephen


Liczba postów : 947
Join date : 12/04/2014

StephenxGregor - Page 20 Empty
PisanieTemat: Re: StephenxGregor   StephenxGregor - Page 20 EmptyNie Lut 15, 2015 10:32 pm

W końcu przerwał, odchylając głowę w tył, pozwalając sobie na kilka spokojnych oddechów, najwyraźniej opanowując siebie samego. Oparł stalową dłoń na udzie Rogera, przytrzymując je tak, aby pozostało odpowiednio rozchylone… Właściwie. Podobał mu się ten widok. Uległy Stevenson. Podniecający i niesamowicie pociągający, seksowny. Zmysłowy. I – choć może nie był tego do końca świadomy – lubił mieć nad nim przewagę. Przynajmniej w tym aspekcie. Dominować. Wprowadzać Rogera w stan, w którym tracił on panowanie nad sobą, poddając się Jamesowi i doznawaniu.
Poruszył się, wygodniej klękając na miękkim dywanie, chcąc zachować pełną kontrolę i panowanie nad swoim ciałem. Pełną kontrolę nad sobą samym. Lewą ręką wsparł się o dywan przy głowie Rogera i niemal w tym samym momencie wykonał jeden głęboki ruch biodrami, wdzierając się w jego ciało do samego końca. Zastygł w bezruchu… Jedynie dłonie. Palce stalowej boleśnie, choć niekrzywdząco wbijały się w udo Rogera. A ludzka zaciskała się na miękkim dywanie. Westchnął. Nisko. Pochylił się nad nim, dosięgając wargami jego ucha, racząc je swoim niespokojnym oddechem.
Powrót do góry Go down
Gregor
Melancholik
Germanista
Nauczyciel filozofii
Gregor


Liczba postów : 1323
Join date : 13/01/2014

StephenxGregor - Page 20 Empty
PisanieTemat: Re: StephenxGregor   StephenxGregor - Page 20 EmptyPon Lut 16, 2015 12:44 am

No tak. Tym razem Roger był zupełnie oddany mężczyźnie jak i uczuciom, które mu prezentował, przy jednoczesnym panowaniu nad sobą. Nauczył się władać nad chęcią prowokowania kochanka, nad szybką intensyfikacją doznań i zakończeniem aktu. Co nie znaczyło, że najchętniej nie rzuciłaby się na niego, rozładowując całe pragnienie.
Przewaga, taak... nie tylko mu na nią pozwalał, ale i pragnął, w pełni cierpliwości znosząc oczekiwanie. I jak do tej pory był rozluźniony, tak czując go w sobie spiął się pod wpływem intensywności sprzecznych odczuć. Przyjemność i prawie równoważąca ją niewygoda. To zaraz przejdzie, wiedział, że musi przeczekać.
Ale, cholera. Syknął, biorąc wdech przez zaciśnięte zęby i przymknął oczy. Uścisk na udzie przyćmił inne nieprzyjemne uczucia i nie pozwolił mu się na nich skupić. Jednak nie odepchnął Jamesa od siebie, wręcz przeciwnie, pozwalając sobie na czerpanie przyjemności z bólu. Czy to nienormalne i powinien się tym niepokoić? Jedną dłoń położył na głowie kochanka, wplatając w nie palce i lekko zaciskając, drugą oparł między jego łopatkami, obejmując, mocno do siebie przyciskając. Wczepił się w niego zachłannie, nieświadomie przyznając się do tego, jak tęsknił za taką bliskością, bojąc się, że już nigdy nie będzie mu dane tego poświadczyć.
Powrót do góry Go down
Stephen

Stephen


Liczba postów : 947
Join date : 12/04/2014

StephenxGregor - Page 20 Empty
PisanieTemat: Re: StephenxGregor   StephenxGregor - Page 20 EmptyPon Lut 16, 2015 8:09 pm

Uścisk dłoni zwolnił dopiero po dłuższym czasie, uspokając siebie samego, opanowując drżenie niespokojnego, spragnionego ciała. Tak jak planował kontrolować sytuację, smakując Rogera powoli i stopniowo, tak też zamierzał kontynuować tę grę, nie przerywając ani na krótki moment.
Wolnym ruchem oparł się dłońmi po obu stronach jego głowy, a chwilę później obniżył się bardziej, przenosząc ciężar swojego ciała na łokcie, dzięki czemu znaleźli się znacznie bliżej siebie… Tak blisko, że dokładnie czuł zapach jego skóry. I jego oddech na swoim policzku. Przyglądał mu się niezwykle uważnie, jakby właśnie w ten sposób chciał wzbudzić w nim jakieś zażenowanie, chociażby drobne skrępowanie. W końcu wolno poruszył się, wychodząc całkowicie z jego ciała, aby następnie silnym ruchem wedrzeć się w nie ponownie i z pełną brutalnością wedrzeć się w jego ciało, wchodząc do samego końca, aby ponownie zastygnąć w kompletnym bezruchu, milcząc i jedynie obserwując.
- Powiedz mi. Czego chcesz – szepnął niskim, niespokojnym głosem, chcąc usłyszeć najśmielsze perwersje Stevensona.
Powrót do góry Go down
Gregor
Melancholik
Germanista
Nauczyciel filozofii
Gregor


Liczba postów : 1323
Join date : 13/01/2014

StephenxGregor - Page 20 Empty
PisanieTemat: Re: StephenxGregor   StephenxGregor - Page 20 EmptyWto Lut 17, 2015 9:03 pm

Nie, zażenowania na pewno w Rogerze nie było, chociaż nie odpowiedział na to spojrzenie w jakiś drapieżny sposób. Był na tyle opanowany, czujny czy jednak odrobinę skrępowany? Nie odwrócił wzroku nawet gdy poczuł ten ruch, chociaż było trudno przez samą intensywność odczucia. Przez myśl mu przeszło, że to wspaniałe, ale i niepokojące, że własnym ciałem można mieć taki wpływ na ciało drugiej osoby. I nie tylko.
Wyprężył się pod nim, gwałtownie unosząc klatkę piersiową i odchylając głowę. Cholera! James bezwstydnie wykorzystywał tę władzę nad czuciem Rogera i to w umiejętny sposób. Odetchnął kilka razy i dopiero po chwili się rozluźnił, wracając do poprzedniej pozycji. Uśmiechnął się pod nosem. Skrępowanie? Nie, nie.
Love me. Powiedziałby to? Te słowa pierwsze przyszły mu na myśl, ale chyba tylko pod wpływem jakiegoś uniesienia tą ich bliskością. Z jednej strony to byłaby najwspanialsza rzecz, z drugiej – najniebezpieczniejsza. Już teraz, po tej serii prezentów od ich 'wielbiciela' czuł się źle, narażając na niebezpieczeństwo ludzi, którzy po prostu mieli pecha znaleźć się koło niego. Był pewny, że im bardziej ktoś się do niego przywiąże, tym więcej złych rzeczy może mu się przytrafić. Nie chciał narażać Jamesa... Ale, ale! Nie pora o tym myśleć! Nikt nie powiedział, że mężczyzna w ogóle potraktowałby to poważnie, że w ogóle by tego chciał, był do tego zdolny po tym wszystkim, co przeszedł, co przeszli obydwaj.
Zmarszczył brwi. Domyślił się, o co Żołnierzowi chodzi, jasne.
– Chcę... – Położył dłonie na jego łopatkach. – Czuć cię. Twoją przyjemność. – Podgiął palce i szybko przeciągnął w górę, drapiąc mocno, kończąc aż na szyi. Wciąż patrzył mu w oczy. – Twoją siłę.
Powrót do góry Go down
Sponsored content





StephenxGregor - Page 20 Empty
PisanieTemat: Re: StephenxGregor   StephenxGregor - Page 20 Empty

Powrót do góry Go down
 
StephenxGregor
Powrót do góry 
Strona 20 z 40Idź do strony : Previous  1 ... 11 ... 19, 20, 21 ... 30 ... 40  Next
 Similar topics
-
» StephenxGregor

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Yaoi Gakuen :: Off top :: Odpisz mi, Stefan! :: ∎ Historie-
Skocz do: