IndeksIndeks  SzukajSzukaj  Latest imagesLatest images  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 Zaginione carskie jajo

Go down 
+8
Dorian
Satori
Skorpion
Vincent
Pan M
Baldric
Wilk
Lucius
12 posters
Idź do strony : 1, 2, 3, 4  Next
AutorWiadomość
Lucius
Postać zawieszona



Liczba postów : 359
Join date : 08/11/2013

Zaginione carskie jajo Empty
PisanieTemat: Zaginione carskie jajo   Zaginione carskie jajo EmptySro Kwi 23, 2014 8:37 am

Dorian: Była to ciemna noc, gdy jasnowłosy mężczyzna przemierzał szkolny korytarz z lampą oliwną w dłoni. Księżyc oraz gwiazdy ukryte były za warstwą grubych chmur, zaś samotny podróżnik wyjął ze staromodnego płaszcza cebulę i sprawdził godzinę. Niebawem miała wybić północ, godzina, gdy wszystkie grzeczne dzieci śpią i śnią o pięknych rzeczach.
Jednak ten czas miał się różnić. Właściciel szkoły kilka dni wcześniej przygotował ogłoszenia, mające na celu zachęcić niewinne ofiary do dość tajemniczej eskapady. Miejscem zbiórki pozostawała biblioteka, gdzie też rozsunięto wszystkie stoły pod ściany. Pęk kluczy brzęczał podrzucany, gdy inicjator całego wydarzenia czekał na śmiałków.
Był ciekaw, czy jakikolwiek z uczniów będzie na tyle zaintrygowany zaginięciem carskiego przedmiotu, by ruszyć na jego poszukiwania w mrokach oraz podziemiach szkoły. Nie była to wyprawa skierowana do tchórzy, gdyż od dawna mówiono, że w Traditional Royal School straszy i była to doskonała okazja do zdementowania tych plotek.


MG: Zaintrygowane osoby zebrały się przy umówionym punkcie. Nikt nie kojarzył właściciela szkoły, gdyż ten po raz pierwszy pokazał się publicznie szerszej gawiedzi. Pozostawał jedynie ekscentrycznym mężczyzną w staroświeckim płaszczu, który zebrał grupkę losowych uczniów oraz... Nauczycieli. Była to doprawdy dziwna i barwna mieszanka.





Poszukiwacze


1. Chriss
2. Wilk
3. Baldric
4. Pan M
5. Vincent
6. Skorpion
7. Moran
8. Satori
9. Samael
10. Zinn
11. Alexander
12. Daveth
13. Louie


Ostatnio zmieniony przez Lucius dnia Czw Maj 01, 2014 6:44 am, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Zaginione carskie jajo Empty
PisanieTemat: Re: Zaginione carskie jajo   Zaginione carskie jajo EmptySro Kwi 23, 2014 10:43 pm

[Zamiast Keitha.]

Bibliotekarz zastanawiał się, jakim cudem przekonano go do całej tej zabawy. Od początku był przeciwko, a już szczególnie wtedy, kiedy dowiedział się, że poszukiwania będą miały miejsce w podziemiach. Dlaczego w szkole, która jest nawiedzona, istniały jeszcze podziemia?!
A jednak dał się namówić. W ostatniej chwili, to prawda, ale przyciągający wzrok sprawca całego zamieszania, oraz kilka słów od przyjaznych postronnych... I teraz stał, jak skończony kretyn, zastanawiając się, co on właściwie robi. Na szczęście, nie był jedyny. Patrząc po twarzach reszty ludzi dało się dostrzec wahanie. Przyczyną mogła być godzina, "interesujące" miejsce początku rozgrywki, lub interesująca osobistość, jakby niepasująca do dzisiejszych czasów... Zarazem idealnie wpasowana w świat nocy i szkoły.
Chris stał na uboczu, starając się wtopić w ścianę i licząc, że nikt go nie zauważy. Z jednej strony był ciekaw całej akcji z poszukiwaniami, ale z drugiej wiedział, że zostanie "pożarty". Był za delikatny na takie rzeczy. Mimo to, stał w miejscu, rozrywany wątpliwościami, jak zwykle przyciągający wzrok swoimi delikatnymi rysami, długimi włosami, jednocześnie próbujący zniknąć z pola widzenia każdego. Może jeszcze uda mu się po prostu sobie pójść...
Powrót do góry Go down
Wilk

Wilk


Liczba postów : 199
Join date : 11/01/2014
Skąd : Monachium

Zaginione carskie jajo Empty
PisanieTemat: Re: Zaginione carskie jajo   Zaginione carskie jajo EmptyWto Kwi 29, 2014 9:05 pm

Ciekawość to pierwszy stopień do piekła, przynajmniej tak głoszą ludzie dotknięci przez zły los. Wolfowi jako, że nie straszne są czeluście diabelskie, więc z chęcią udał się na ten przedziwne poszukiwania. Ogłoszenie, które miał okazje widzieć nie mówiło za wiele w jaki sposób będzie przeprowadzona zabawa, co intrygowało co poniektóre jednostki jeszcze bardziej, między innymi albinosa.
Niecierpliwie oczekujący Wolf rozglądał się po przybyłych. Zauważył osoby z personelu, co go mocno zdziwiło oraz bardzo dziwnego typa z kluczami. Czerwonooki do końca nie był pewien czy to jest ta osobą, o której tak dużo słyszał.  Matt nie zachęcał nikogo ze swojego kręgu na zabawę, ale słyszał głosy, że ktoś dobrze mu znany może się tu pojawić.
Chłopak westchnął w oczekiwaniu na wydarzenie i wsłuchiwał się z uwagą w głośne dyskusję próbując wyłapać coś cennego z nich.

chyba to moja kolej już?
Powrót do góry Go down
Baldric
Nauczyciel wychowania seksualnego
Trener drużyny piłkarskiej
Baldric


Liczba postów : 412
Join date : 06/02/2014

Zaginione carskie jajo Empty
PisanieTemat: Re: Zaginione carskie jajo   Zaginione carskie jajo EmptyWto Kwi 29, 2014 9:58 pm

Gdy tylko się dowiedział o tym, że w starych murach szkoły ma się rozpocząć niezwykła gra, natychmiast postanowił wziąć w niej udział. Wiedział, że zabawa jest skierowana przede wszystkim do uczniów, jednak szkoda by było odmawiać odrobiny rozrywki nauczycielowi. Bald musiał teraz trzymać się nadziei, iż uczniowie nie zechcą go zlinczować za jego ingerencję w grze. Zawsze wydawało mu się, że jest lubiany przez uczniów, chociaż różnie z tym może być.
Jak na razie rozglądał się z jawnym zaintrygowaniem po bibliotece, w które jest dopiero drugi raz. Nigdy specjalnie nie ciągnęło go do książek. Szybko przeniósł całą swoją uwagę na postać długowłosego mężczyzny, który trzymał w dłoni pęk kluczy. Wiedział tylko tyle, że jest to właściciel szkoły. Prawdopodobnie to on. Nigdy wcześniej nie widział go na oczy, więc musi wierzyć szeptom zgromadzonych. Zamarł w oczekiwaniu, bo tylko to mu pozostało w obecnej sytuacji. Niech gra się wreszcie zacznie.
Powrót do góry Go down
Pan M
Nauczyciel psychologii
Psycholog szkolny
Pan M


Liczba postów : 281
Join date : 12/01/2014
Skąd : Londyn, Wielka Brytania

Zaginione carskie jajo Empty
PisanieTemat: Re: Zaginione carskie jajo   Zaginione carskie jajo EmptySro Kwi 30, 2014 12:09 am

Vincencik pozwolił mi się ten jeden raz wtrynić między niego a Baldrica. Bardzo przepraszam za zapomnienie o kolejce ale trochę nie wiedziałem co się dzieje w końcu z eventem i oszalałem :3

Wiadomość od właściciela placówki, w której się pracuje to raczej coś specjalnego. Wysłana z rozkazem stawienia się w środku nocy na terenie szkoły to już obłęd. Ciekawość wygrała i Michael Morris nadal mocno zaspany wszedł do biblioteki. Nadal kierując się uczuciem wnikliwości podszedł do jedynej osoby, której nie kojarzy z pracy, speszony jednak nietypowym wyglądem mężczyzna jedynie chrząknął aby podkreślić swoje przybycie. Całkowicie zignorowany zaczął kiwać się pięta-palce niczym zniecierpliwione dziecko. Potem wędrował z jednego kąta w drugi aby czymś się zająć i nie zasnąć na stojąco. Plan bibliotekarza nie powiódł się, M stanął obok niego stosując się do starej zasady "personel trzyma się razem". Jeśli Michael nie może iść do domu to nikt nie pójdzie! O!
Nie mogąc już wytrzymać ciszy, znany z gadulstwa psycholog odezwał się jako pierwszy.
- Ta... To co my tu robimy dokładniej i kim jest pan z epoki romantyzmu? Bo ja dostałem tylko rozkaz, podkreślę to słowo drodzy państwo, rozkaz aby tu być i szukać... Jajka?! Zdajecie sobie sprawę z tego, że Wielkanoc już była?
Powrót do góry Go down
Vincent

Vincent


Liczba postów : 735
Join date : 11/01/2014
Skąd : Ameryka, Los Angeles

Zaginione carskie jajo Empty
PisanieTemat: Re: Zaginione carskie jajo   Zaginione carskie jajo EmptySro Kwi 30, 2014 9:29 am

Vincent naprawdę nie wiedział, co tutaj robi. Gwiazda ma wałęsać się po nawiedzonych korytarzach, w poszukiwaniu jakiegoś 'cesarskiego jajka', jak wskazywała nazwa? On flirtował, uwodził, pracował... i właściwie, czemu nie mógłby zabawić się w te dwa pierwsze? Humor nieznacznie mu się polepszył, mimo to stał grzecznie przy ścianie, krótko taksując wzrokiem towarzyszy - właściciel, zdawał się mieć w nosie wszelką modę XXI w. Nie to, żeby sam był lepszy pod tym względem. Póki co, była przewaga personelu i jakkolwiek normalnie nie zwracałby na nich uwagi, to pan bibliotekarz przykuwał uwagę tą swoją ciotowatością kobiecością.
Panicz Star zapragnął natychmiast znaleźć się wśród stada samców alfa.
Niestety, póki co stada nie było, ale przynajmniej znalazł Wilka.
Zaraz Vincent zaatakował go od tyłu, uwieszając się jego pleców.
- Matt... - zaczął, teatralnie ziewając mu w szyję - Zerwijmy się stąd. Miałeś mi wymasować stópki, no nie? - wymruczał, zachęcająco przesuwając nosem po jego cieplutkiej skórze; po szyjce, to za uszkiem, a tutaj jeszcze po skrawku polika. Gałęzie zgrabnie objęły białowłosego w biodrach, żeby czasem mu nie uciekł.
Przedstawiamy państwu podryw "na śpioszka".
Powrót do góry Go down
Skorpion
Postać zawieszona
Skorpion


Liczba postów : 496
Join date : 13/01/2014

Zaginione carskie jajo Empty
PisanieTemat: Re: Zaginione carskie jajo   Zaginione carskie jajo EmptySro Kwi 30, 2014 11:10 am

- Ciumbara, ciumbara, ciumbararajka... Odlewał kartofle, oparzył jajka... - Nucąc nie za głośno szedł sobie spokojnie na miejsce zbiórki.
Ciepło na dworzu się ostatnio zrobiło, dlatego Skorpionek miał na sobie krótkie spodenki, sportowe obuwie, czarną koszulkę z zionącym ogniem smokiem i, na wszelki wypadek, szarą, rozpinaną bluzę dresową z kapturem.
Oczywistą oczywistością było to, że Skorpi miał w pyszczku lizaka mlecznego o smaku waniliowym.
Chłopak podszedł do całej grupy nie przyglądając się jej w pierwszym momencie. W ręku trzymał telefon, na którym porównywał oferty sprzętu treningowego do klubu i chciał to skończyć jak najszybciej, aby potem, gdy wyprawa w nieznane się już zacznie, móc myślami skupić się tylko na niej.
Płonne nadzieje, no ale cóż...
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Zaginione carskie jajo Empty
PisanieTemat: Re: Zaginione carskie jajo   Zaginione carskie jajo EmptySro Kwi 30, 2014 11:49 am

Jebać kolejkę! xD

Moran zdyszany wpadł między zbiorowisko. Zadyszał się strasznie bo biegł. Po co biegł? To już bardziej skomplikowana sytuacja... ważne, że teraz był bezpieczny pośród uczniowskiej elity i jak zauważył także nauczycieli. Świetnie, w razie czego schowa się za plecami któregoś. Niski był, to się zmieści.
Oparł dłonie na kolanach i przez chwilę wisiał głową w dół, uspokajając oddech. Dopiero potem podniósł łeb, wyprostował się dumnie i poprawił okulary, które zsunęły mu się niemal na sam czubek nosa. Rozejrzał się po ludziach. Kogo my tu mamy... bogowie! Prawie nie znał tych mord, niektóre co najwyżej z widzenia, ale to niczemu przecież nie szkodziło. Można było się po szlajać po mrrrrocznych zakamarkach szkoły, najlepiej z jakąś niepokorną duszką... albo dwoma... ewentualnie trzema... Obdarował zebranych wyszczerzem firmowym numer trzy, a utkwiwszy spojrzenie w facecie ze śmiesznymi okularkami, przekrzywił na bok głowę w czystym odruchu zaciekawienia.
- Trochę jak Potter. - Skomentował półgłosem, bardziej do siebie niż do zebranych.
Powrót do góry Go down
Satori
Kapitan sekcji gimnastycznej
Satori


Liczba postów : 545
Join date : 13/01/2014

Zaginione carskie jajo Empty
PisanieTemat: Re: Zaginione carskie jajo   Zaginione carskie jajo EmptySro Kwi 30, 2014 11:04 pm

Satori nie wiedział w ogóle, co go podkusiło, aby wybrać się na tę nocną eskapadę. No dobra ciekawość, może w końcu uda mu się spotkać jakieś ciekawe osobistości, uczące się bądź uczące w tej zacnej szkole. Ubrał się zwyczajnie czarne jeansy, t-shirt i jakaś granatowa bluza z kapturem z jakimś napisem na przodzie. Nie stroił się, bo nie wiedział gdzie jeszcze tej nocy wyląduje. A może to i błąd z jego strony, bo nigdy nie wiadomo gdzie trafi się na swą miłość?!
Stał więc w gronie osób i przyglądał się zgromadzonym. Starał się wypatrzeć kogoś do kogo mógłby bezpiecznie się przyczepić, aby na wszelki wypadek, ktoś go obronił. Bo on to z zasady raczej bał się nocnych wędrówek po ciemnych korytarzach...
Uśmiech jednak zagościł na jego buźce, gdy dostrzegł Baldric'ka.
Może nie będzie tak źle, skoro wmieszani są w tę zabawę też nauczyciele. – pocieszał się w duchu. Potem dostrzegł starszych od niego uczniów.
Boże jestem chyba najmłodszy z całego tego jakże dziwnego towarzystwa. – zdecydowanie go to zmartwiło.
Ulokował się zdecydowanie bliżej grona pedagogicznego, niż starszych kolegów. Przy nauczycielach czuł się raczej bezpieczniej. Popatrzył na nich, uśmiechnął się i powiedział tylko ciche: – Dobry wieczór. – w ogóle nie reagując na wcześniejszą wypowiedź Pana M. Brata swojego niestety nie dostrzegł, gdyż wzrok miał zwrócony w stronę Pana w staromodnym płaszczu...
Powrót do góry Go down
Dorian
Właściciel Traditional Royal School
Dorian


Liczba postów : 73
Join date : 10/03/2014

Zaginione carskie jajo Empty
PisanieTemat: Re: Zaginione carskie jajo   Zaginione carskie jajo EmptyCzw Maj 01, 2014 6:41 am


Poszukiwacze


1. Chriss
2. Wilk
3. Baldric
4. Pan M
5. Vincent
6. Skorpion
7. Moran
8. Satori
------------------
9. Samael
10. Zinn
11. Alexander
12. Daveth
13. Louie

Teraz będzie kolei tych osób, napiszę im wiadomość na PW, do 8. numeru lista już jest niezmienna.



Dziwna plejada postaci, lecz nie różnorodność uczestników zdziwiła inicjatora, lecz ich ilość. Mężczyzna wstał i spojrzał po nich.
- Dobrze, myślę, że możemy ruszać - bez zbędnych wyjaśnień przeszedł między nimi i udał się na korytarz, gdzie też zdarł tapetę, pod którą były skryte drzwi.
Przez dłuższą chwilę męczył się z kluczami, aż odnalazł ten właściwy. Otworzył przejście i uśmiechnął się tajemniczo.
- Mam nadzieję, że wzięliście latarki - sam włączył swoją i ruszył w dół schodami, które trzeszczały niemiłosiernie, a po chwili pochłonął go mrok.

P.S Traktujcie Doriana niczym drugiego MG, dlatego też nie obowiązuje go kolejka.
Powrót do góry Go down
Samael
Postać zawieszona
Samael


Liczba postów : 273
Join date : 15/01/2014

Zaginione carskie jajo Empty
PisanieTemat: Re: Zaginione carskie jajo   Zaginione carskie jajo EmptyCzw Maj 01, 2014 1:47 pm

Chyba się ciut spóźnił. Specjalnie jednak mimo wszystko się nie śpieszył, ale gromada była całkiem spora, toteż trudno było ją nie zauważyć, a tym bardziej nie dogonić. Parę mord znał, ot, z widzenia najwyżej. Podlazł do grupy, która najwyraźniej się już powoli... przemieszczała. Jedynie co mógł to dogonić Morana i strzelił mu delikatnie w ucho na powitanie.
- Yo Moron - Rzekł, szczerząc zęby.
Kurczę, szkoda, że nie wziął latarki. Cóż, zawsze można przemieszczać się po ciemku, albo komuś jakąś zwinąć. Jak to się stało, że się wkręcił, do tej pory zadawał sobie to pytanie Ale cieszył się bardzo. W końcu to lepiej niż jakiś bal. Poczuwał sie trochę niezręcznie, bo jednak uczniem nie był... ale co tam. Raz się żyje, prawda? Zatem dał nura w mrok, trzeszczącymi schodami i smród stęchlizny dawno nie odwiedzanego pomieszczenia.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Zaginione carskie jajo Empty
PisanieTemat: Re: Zaginione carskie jajo   Zaginione carskie jajo EmptyPią Maj 02, 2014 3:50 pm

Oczywiście musiał się spóźnić. Z początku nie było opcji, żeby tutaj zagościł swoje cztery litery, jednak... Pewien przebieg zdarzeń, zmusiły go wręcz, aby tutaj przybył, choć bardzo tego nie chciał. Nie wiedział również, kto konkretnie miał być, także szedł tutaj zupełnie w ciemno.
W końcu dotarł do określonego miejsca, rozglądając się po ludziach. Parę persony, trochę uczniów... Zadziwiające było to, że niektóre twarzyczki kojarzył, a nawet aż za dobrze. Jednak, gdy tylko dostrzegł swojego przyjaciela, udał się w jego stronę. Między czasie, zerkną na osobę, która miała to wszystko prowadzić. Długie, podajże siwe włosy, styl urwany z choinki, ale nic do tego nie miał. W sumie był Alexowi obojętny, tak samo jak całą reszta go nie obchodziła. W ogóle nie powinno go tutaj być, ot co.
Gdy tylko dotarł do przyjaciela, skupiając się bardziej na Vincencie, którego zresztą nie znał, a jedynie słyszał o nim plotki od Matta. Stojąc już obok nich, wcale a wcale nie krępując się, pomasował swój kark, zerkając teraz na Wilka.
- Do dupy wszystko. Oby była to w miarę ciekawa "przygoda" - odparł nieco ponurym tonem, możliwe, iż psując atmosferę, a nawet plany Vincenta.
Gdy tylko prowadzący, ruszył w głąb mroku, wspominając coś wcześniej o latarkach, ruszył automatycznie za nim z dłońmi w kieszeniach. Niestety, latarki nie posiadał. Może w telefonie jakaś znajdzie się w nagłym wypadku.
Powrót do góry Go down
Daveth
Kapitan drużyny koszykarskiej
Daveth


Liczba postów : 103
Join date : 18/01/2014
Age : 28

Zaginione carskie jajo Empty
PisanieTemat: Re: Zaginione carskie jajo   Zaginione carskie jajo EmptyPon Maj 05, 2014 11:16 am

Pierwszy raz zamierzał zjawić się na czas w miejscu innym niż szkolne boisko do kosza, a przy tym dla wzięcia udziału w czymś zupełnie niepodobnym do meczu, czy też treningu drużyny koszykówki. Niemniej, sprawa wydała się na tyle interesująca i tajemnicza, by faktycznie zdołała go zainteresować. Dlatego planował być punktualny. Naprawdę planował... A że nie wyszło o- cóż poradzić? Najwyraźniej podekscytował się tym wszystkim aż za bardzo, ponieważ aż dwukrotnie zdołał wsiąść do złego autobusu, co musiało być nie lada wyczynem, zwłaszcza jeśli zwrócić uwagę na to, iż o podobnych porach nie jeździ ich już zbyt wiele. Trochę się naskakał, trochę nabiegał, ostatecznie na miejsce zbiórki dotarł w ostatniej niemalże chwili.
Nieco zdyszany ale ciągle z szerokim uśmiechem, przywitał się z obecnymi nadto głośno i otwarcie. Wszakże dzień w którym zachowanie Daveth ulegnie przeobrażeniu na ciche i dyskretne, uznać będzie można za zapowiedź nadchodzącego Armageddonu.
Rozglądał się po wszystkich z zaciekawieniem, pewnie już dawno zdążyłby komuś pozatruwać dupę swoją namolną osobą, gdyby nie lekkie poruszenie spowodowane przez obcych mu, lecz niemniej ciekawych mężczyzn. Być może ich przewodników, czy coś w tym guście?
Wyciągając telefon z małą latarką, zagwizdał z wrażenia na wskazane im przejście, prowadzące w kompletny mrok.
- Chyba zaczyna mi się podobać~
Powrót do góry Go down
Louie
Nauczyciel wychowania obywatelskiego
Nauczyciel socjologii
Louie


Liczba postów : 29
Join date : 12/01/2014

Zaginione carskie jajo Empty
PisanieTemat: Re: Zaginione carskie jajo   Zaginione carskie jajo EmptyPon Maj 05, 2014 10:22 pm

Nienawidził udzielać się w szkolny imprezach, a co dopiero na wycieczkach i poszukiwaniach. Zgłosił się sam z siebie i to przez wzgląd na współlokatora. Inaczej by go tu nie było. Chciał udowodnić, że może być normalnym członkiem społeczeństwa. W głowie krążyły te same myśli, „Jak ja tu do cholery trafiłem?!”, i ta mina na jego twarzy okazująca pełne niezadowolenie. Rozejrzał się, aby wiedzieć kto jeszcze tu jest. No pięknie. Bibliotekarz, psycholog, nauczyciel wychowania seksualnego, paru uczniów, a reszty nie zna. Wysłuchał komentarzy uczestników, bo inaczej nie dało się tego nazwać, po czym ponownie spojrzał przed siebie. Doprawdy nie powinno go tu być. „Masz tylko pilnować, aby wszystko poszło dobrze i nikt nie ucierpiał”. Łatwo mówić, a trudniej zrobić. Lubił ciemność, więc będzie unikał towarzystwa. Lou również ruszył do przodu, schodząc przy tym w dół. W jego myślach była tylko jedna idea "Niech cię szlag Terry".
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Zaginione carskie jajo Empty
PisanieTemat: Re: Zaginione carskie jajo   Zaginione carskie jajo EmptyWto Maj 06, 2014 2:27 pm

Chris nie był specjalnie uszczęśliwiony faktem, że dał się wrobić w tą wycieczkę. Tak naprawdę, najchętniej by uciekł, a już szczególnie w momencie, gdy dostrzegł kierującego się w jego stronę szkolnego psychologa. Jego typowe szczęście. Już nie mógł podejść jakiś normalny człowiek, przeciętny, który nie miał niczego ciekawego do roboty i po prostu chciał postać razem... Nie, to musiała być jedyna osoba, która mogła przyczynić się do utraty roboty w szkole. A gdy dotarło do niego, że ten podejrzanie wyglądający człowiek z pękiem kluczy jest właścicielem... Brakowało tylko dyrektora, a blondyn już mógłby składać papiery o rezygnację ze swojego stanowiska.
Odetchnął cicho, cofając się parę kroków w tył, pan Morris jednak hardo do niego dotarł i zatrzymał się obok. Bibliotekarz ukradkiem nabrał do płuc powietrza, próbując opanować ogarniającą go panikę. Skoro potrafił sobie poradzić z innymi, gdy był kobietą, dlaczego miałby nie dać rady jako mężczyzna?
- Podobno to właściciel naszej szkoły - mruknął pod nosem, starając się brzmieć naturalnie, ale odpowiednio cicho. To była tylko plotka, chociaż zdawała się brzmieć całkiem wiarygodnie.
- Masz latarkę? - Przekrzywił głowę pytająco.
Powrót do góry Go down
Wilk

Wilk


Liczba postów : 199
Join date : 11/01/2014
Skąd : Monachium

Zaginione carskie jajo Empty
PisanieTemat: Re: Zaginione carskie jajo   Zaginione carskie jajo EmptyWto Maj 06, 2014 6:30 pm

Zapowiadało się ciekawie. Dyskusje wrzały, czasem brutalnie ktoś pokrzykiwał. Wolf chciał oczywiście dodać swoje cenne trzy grosze. Nawet przez myśl mu nie przeszło, że zostanie zaatakowany, szczególnie od tyłu. Dał sobie chwilę do zastanowienia, czy warto uszkodzić nos bezczelnej persony. Jednak osobnik zdążył się odezwać na swoje szczęście.
- Ciekawe, bo nie przypominam, abym składał ci takie deklarację. - prychnął nieprzyjemnie na powitanie, nawet nie próbując się wyrwać z jego objęć. Jeszcze, by musiał go zbierać połamanego. Jak to bywa jednak, gdy dasz palec to już chcą całą rękę. Nieprotestujący Wilk pozwolił przez krótką chwilę na mizianie, okazał nawet łaskę, delikatnie głaszcząc Vincenta po głowie. Wszystko co dobre szybko się kończy. Cały przyjemny proces został przerwany, gdy pazury Wolfa przejechał po Vincentowym karku. Adio miły dniu.
- Chce znaleźć to jajko. Nie rozpraszaj mnie. - mruknął mu do ucha długowłosego.
Latarki niestety mu brakowało, a telefon nie miał pełnej baterii. Trzeba będzie najwyraźniej żebrać o światło albo coś się wykombinuję.
- Misiek? Co ty tutaj robisz? - spojrzał zaskoczony na Alexa. Doskonale przecież wiadomo było albinosowi, że koszykarz rzadko interesuję się wydarzeniami w szkole.
- Przestańcie narzekać... Jak się cykacie to zawróćcie. - burknął poirytowany i pociągnął lekko Vincenta za rękę, chcąc iść już do podziemi. Jak się zbuntuję to trudno.
Powrót do góry Go down
Pan M
Nauczyciel psychologii
Psycholog szkolny
Pan M


Liczba postów : 281
Join date : 12/01/2014
Skąd : Londyn, Wielka Brytania

Zaginione carskie jajo Empty
PisanieTemat: Re: Zaginione carskie jajo   Zaginione carskie jajo EmptySro Maj 07, 2014 10:12 pm

Baldric spasował na ten jeden post

- Tak, mam - Michael odpowiedział na pytanie bibliotekarza. - Michael Morris, miło mi, nie mieliśmy dotychczas przyjemności porozmawiać. Możesz trzymać się mnie jeśli chcesz - dodał jeszcze do tego wszystkiego uśmiech. Jeśli już musiał uczestniczyć w poszukiwaniach to mógł chociaż trochę się pobawić. Jasnowłosy zarządca archiwum szkolnego wydawał się strachliwy, można było go trochę dla rozrywki postraszyć, uczniów w sumie też.
- Panowie Wolf i Star przodem a my zaraz za wami. Chyba będzie dobrze jeśli wymieszamy się z uczniami, będziemy mieć ich na oku - psycholog mówił zarówno do kolegów po fachu jak i podopiecznych. - No i pan Dorian nam ucieka, chodźmy zatem! - delikatnym ruchem dłoni pchnął bibliotekarza w plecy aby zaczął iść.
Poręcz schodów była pokryta grubą warstwą kurzu, pod sufitem roiło się od pajęczyn zamieszkanych przez liczną rodzinkę pajęczaków a na ścianach gdzieniegdzie był nawet grzyb. Gdzież to prowadził ich właściciel szkoły, który znikał i pojawiał się jak zjawa. Na samą myśl o duchach jakoś zimniej się zrobiło jakby Pan M trafił w dziesiątkę z podejrzeniami na temat Pana Doriana.
Powrót do góry Go down
Vincent

Vincent


Liczba postów : 735
Join date : 11/01/2014
Skąd : Ameryka, Los Angeles

Zaginione carskie jajo Empty
PisanieTemat: Re: Zaginione carskie jajo   Zaginione carskie jajo EmptyCzw Maj 08, 2014 8:09 am

- A mam ci pokazać odpowiedniego sms'a, Matt? - uniósł wyzywająco brewkę, już wyciągając telefon. Wiedział, że tak będzie, więc zachował dowody! Pozwolił sobie na ciche pomruki i teatralne łaszenie się do dłoni, kiedy ten tak uroczo głaskał go po włoskach.
Przyjemny stan rzeczy nie trwał długo.
- OKURWAJEGOMAĆ! - syknął (a może ryknął?) donośnie, zaskoczony i w odwecie mimowolnie przejechał pazurami po klacie Wilka. A niech ma za swoje! Dopiero wtedy złapał się za kark, gdzie pewnie widniały ślady po pazurach i pomasował się tam, z grymasem na twarzy.
- No dobrze, ty będziesz szukać jajka, a ja popatrzę się na twój tyłe... - nie dokończył, bo wtrynił się jakiś obcy mu chłopak. Zmierzył go wzrokiem i na tym się zakończył kurs zapoznawczy. Dał się pociągnąć przez białowłosego do środka, i... kurwa, skąd on miał wziąć latarkę? Nieważne, telefon sprawnie działa. Spojrzał krótko do tyłu i wykrzywił usta w czarującym uśmiechu.
- Panie Morris... - zaczął dyplomatycznie - Czy my wyglądamy na przedszkolaków albo na stado baranów, panie pasterzu? - Od razu pokazał niezadowolenie. Ograniczono mu wolność. Tak być nie może!
Powrót do góry Go down
Skorpion
Postać zawieszona
Skorpion


Liczba postów : 496
Join date : 13/01/2014

Zaginione carskie jajo Empty
PisanieTemat: Re: Zaginione carskie jajo   Zaginione carskie jajo EmptyCzw Maj 08, 2014 9:01 am

Wreszcie schował telefon do kieszeni i nauczony już doświadczeniem po swoich wędrówkach spalonymi korytarzami, wyjął małą latareczkę z kieszeni. Ciekaw był, czy i tu będzie się coś działo i gdzieś tam delikatnie pojawiła się nadzieja na to, że spotka swą "ukochaną".
Tylko po co oni tu są? Zastanowił się przez chwilę. Mają czegoś szukać?
- Where are you now, why did you go? What I feel now, you'll never know! - Nucił sobie spokojnie patrząc wreszcie z kim też on tutaj ma łazić. Westchnął lekko. Niby już trochę jest w tej szkole a większość uczniów, jak i nauczycieli była dlań zupełnie obca. Nigdy ich na oczy nie widział.
Wypatrzył jednak Vincenta, który oczywiście musiał hałasować, więc mu nie przeszkadzał, zobaczył swojego brata, ale ponieważ wciąż był na niego zły, więc nie zareagował na jego widok. Przyjrzał się za to dorosłym, gdy już ruszyli. Jedyne osoby, które kojarzył, to była ten słodki bibliotekarz, którego parę razy z daleka widział i którego widok sprawił, że Skorpi przypomniał sobie, że ma książkę do oddania. No i gdzieś, kiedyś widział psychologa, którego teraz uważniej obserwował, rozmyślając o tym kiedy się do niego będzie musiał zgłosić.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Zaginione carskie jajo Empty
PisanieTemat: Re: Zaginione carskie jajo   Zaginione carskie jajo EmptyCzw Maj 08, 2014 7:38 pm

Kiedy tak rozglądał się po towarzychu jego uwagę przyciągnęli oczywiście najgłośniejsi. Jak przez mgłę kojarzył albinosa i gdzieś mu chyba mignął czarnowłosy, który darł ryja. Omiótł jego sylwetkę i uśmiechnął się pod nosem. Przynajmniej było na co popatrzeć... latarka! Wiedział, ze o czymś zapomniał! No do chuja pana, trza się będzie obyć bez tego, albo zeżreć baterię z fonu. Już wyciągał komórkę, kiedy poczuł pstryknięcie. Syknął i zgromił wzrokiem napastnika. Przez chwilę zastanawiał się kim jest ów chłopak, ale zaraz sobie przypomniał. Wyszczerzył się do niego i złapał pod łokieć ciągnąc schodami w dół gdzie zniknął już podobny do Pottera koleś razem z kilkoma osobami. Nawet nie zdziwiły go ukryte drzwi. Uznawał to za ukartowane przez organizatora, no bo po co w szkole ukryte drzwi? No chyba, że naprawdę kryła jakąś tajemnicę... Jednak było za dużo ludzi, by Moran mógł wczuć się w klimat tego miejsca. Za bardzo jego uwagę ściągali grupowi krzykacze.
- Przynajmniej jedna znajoma morda. - skomentował entuzjastycznie, wygrzebując w końcu telefon z kieszeni. Zwracał się oczywiście do Samaela, którego wciąż podtrzymywał za ten łokieć jak jakiegoś dziadka bez laski. Szybko włączył latarkę i poświecił po tyłkach kolesi idących przodem. Uśmiechnął się z satysfakcją. Już wiedział czego będzie szukał na tej wyprawie... jajek! To oczywiste! Ewentualnie kogoś z jajami. Taaaak...
Powrót do góry Go down
Satori
Kapitan sekcji gimnastycznej
Satori


Liczba postów : 545
Join date : 13/01/2014

Zaginione carskie jajo Empty
PisanieTemat: Re: Zaginione carskie jajo   Zaginione carskie jajo EmptyPią Maj 09, 2014 7:16 pm

Gdy już mieli się kierować za swoim przewodnikiem, doszło do grupy jeszcze parę osób. Zauważył tego chłopaka, któremu lubi kibicować w czasie meczów i tego, który jest z niewiadomego powodu źle do niego nastawiony... ehhh ci sportowcy. Każdy z nich ma duszę artysty, podobnie jak on!
Latarki? – zdziwił się Satoś i postanowił przyczepić się do kogoś, kto takową posiadał. Bo on nie miał żadnej, telefon zostawił także w pokoju, więc nie mógł jej sobie ściągnąć w formie aplikacji...ehhh.
Tak zasłyszane zdanie z tłumu: „Jak się cykacie to zawróćcie.” - kurczę chętnie by tak czerwonowłosy zrobił, ale jednak ciekawość była silniejsza niż pierwsze stadium strachu.
No stał już w odpowiednim miejscu, więc gdy tylko szkolny psycholog zaczął dyrygować starszymi uczniami, Satori nie śmiało uchwycił się rękawa Pana M.
– Czy ja m-mógłbym tak przez chwilkę ch-chociaż? – zapytał, a głos już mu zadrżał. Po kiego licho on szedł czegoś szukać. Zaczął rozglądać się za braciszkiem, może z nim byłby najbezpieczniejszy...
Powrót do góry Go down
Mistrz Gry
Widmo przeszłości
Mistrz Gry


Liczba postów : 26
Join date : 20/12/2013

Zaginione carskie jajo Empty
PisanieTemat: Re: Zaginione carskie jajo   Zaginione carskie jajo EmptyPią Maj 09, 2014 10:31 pm

Ni stąd ni zowąd gdzieś przed nimi rozległy się przyspieszone kroki, a przecież jasne było, że nikt przed nimi się tu nie zapuszczał. Czyjeś pantofelki tanecznie stukały o podłoże. Kto tam był? Nie dało się dostrzec. Może ktoś ukrył się tuż poza zasięgiem latarek? W miejscu styku światła z cieniem? Albo przyczaił się za rogiem?
- Dorianie...! - wołał wdzięczny, dziewczęcy głosik. Wbrew wszelkiej logice słowa rozbrzmiały z tyłu, gdzieś ponad nimi i nie odbiły się echem, jednak słyszał je tylko Dorian, Vincent, Skorpion, Chris oraz Pan M.

Powrót do góry Go down
Samael
Postać zawieszona
Samael


Liczba postów : 273
Join date : 15/01/2014

Zaginione carskie jajo Empty
PisanieTemat: Re: Zaginione carskie jajo   Zaginione carskie jajo EmptyNie Maj 11, 2014 5:10 pm

Ciemno, głośno i.... te dwie rzeczy zdecydowanie się ze sobą nie komponowały. Było być może za dużo ludzi, albo ci ludzie byli zbyt głośni. Że niby czegoś mają szukać. A to tym lepiej dla niego. Znajdzie, to jak coś cennego, to można zawsze to opchnąć. A liczył właśnie na cenne znaleziska, skoro te drzwi dawno nie były otwierane. Może nawet będzie więcej jazdy niż na tamtym balu.
Złapany pod łokieć obrzucił pierw Morana gromkim spojrzeniem. Ale ostatecznie nie miał nic przeciwko. Zresztą, już ruszali. Nie wyciągał telefonu ani nic. nie chciało mu się, po za tym, jak wszyscy se tak przed oczami machali, to wystarczająco dużo widział.
- Dokładnie - Odparł - Szkoda tylko... ze tule narodu tutaj jest. Za grosz szacunku i dyskrecji - Mruknął, jakby do siebie, ale Moran z pewnością to usłyszał.
Powrót do góry Go down
Daveth
Kapitan drużyny koszykarskiej
Daveth


Liczba postów : 103
Join date : 18/01/2014
Age : 28

Zaginione carskie jajo Empty
PisanieTemat: Re: Zaginione carskie jajo   Zaginione carskie jajo EmptyPon Maj 12, 2014 4:36 pm

Jako iż sam nie należał do osób umiejących zachować się w towarzystwie nazbyt cicho, bynajmniej nie przeszkadzał mu ogólny gwar, który wyraźnie wzrastał z czasem jak ludzie odnajdywali między sobą znajome twarze. Sam kojarzył sporą ich część, jednakże nie przypominał sobie, aby z kimkolwiek z tu obecnych nawiązywał bliższe relacje. To nieważne! Kto jak kto, ale Daveth był zdecydowanie ostatnim, który miałby problemy z nawiązaniem nowych znajomości. Wystarczyło tylko wybrać ofiarę - a więc nic innego jak zaczepić osobę, która jako pierwsza nawinęła się pod rękę. Padło na Skorpiona. Tym lepiej! Chłopak miał nieco bardziej poręczną latarkę, a już z pewnością dającą więcej światła niż jego telefoniczna. Początkowo nie miał za bardzo jak mu się przyjrzeć, ale kiedy już raźnym krokiem podszedł doń wystarczająco blisko, stwierdził iż istotnie nie szłoby go nie skojarzyć. Wiadomo - plotki i tym podobne.
Z nieco przesadzonym impetem klepnął go między łopatki, uśmiechając przy tym szeroko.
- Yo! - przywitał się, podążając z nim do ciemnego korytarza i dalej za resztą "wężyka", w dół schodami. - Nie masz nic przeciwko, że podczepię się pod twoją latarkę? - choćby miał, było już zdecydowanie za późno żeby się go pozbyć.
Powrót do góry Go down
Dorian
Właściciel Traditional Royal School
Dorian


Liczba postów : 73
Join date : 10/03/2014

Zaginione carskie jajo Empty
PisanieTemat: Re: Zaginione carskie jajo   Zaginione carskie jajo EmptyPon Maj 12, 2014 6:15 pm

Gdy wszyscy znaleźli się wewnątrz korytarza, ostatnia z osób mogła przysiąść, ze słyszała, jak drzwi na górze zatrzaskują się z impetem, a drewniany rygiel zabiera drogę ucieczki. Jednak inicjator całej tej przygody zdawał się być niezrażony i trzymając w ręku latarnię zasilaną oliwą parł przed siebie.
Słysząc nawołujący głos uśmiechnął się nieco kpiąco, lecz nikt nie mógł dostrzec tego grymasu.
- Trzymajcie się wszyscy razem, może tu nie być... - urwał, gdyż sam poczuł się nieswojo.

Powrót do góry Go down
Sponsored content





Zaginione carskie jajo Empty
PisanieTemat: Re: Zaginione carskie jajo   Zaginione carskie jajo Empty

Powrót do góry Go down
 
Zaginione carskie jajo
Powrót do góry 
Strona 1 z 4Idź do strony : 1, 2, 3, 4  Next
 Similar topics
-
» Zając wielkanocny i zaginione jaja (?)

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Yaoi Gakuen :: Eventy :: Realizacje :: ∎ Eventy-
Skocz do: