Stephen Smirrnow

Stephen Smirrnow. Posługuje się panieńskim nazwiskiem matki, nie chcąc być w żaden sposób utożsamianym ze swoim ojcem. I właśnie dlatego wiele osób bierze go za Rosjanina.

Nie przepada za swoim imieniem. Gdzieś, krążąc po ciemnych odmętach Internetu, przybrał sobie nick, z którym związał się do tego stopnia, że stał się jego pseudonimem. Nim także podpisuje swe prace – Arris.

Dwadzieścia trzy niespokojne lata.

Urodził się w Londynie. Ale jego rodzice nie pochodzą z Anglii. Przeprowadzili się do Wielkiej Brytanii zaledwie kilka lat temu, a Stephen nie ma w sobie za grosz tęsknoty do Norwegii, w której mieszkał dotychczas.

Niewielka, prezentująca wszystkie odcienie szarości.  Sam nigdy nie utrzymywał z nimi wyraźnego kontaktu – matka od najmłodszych lat wydawała mu się przesadnie zimną i szaloną osobą. Ojciec był natomiast „tym podłym draniem, który ją wykorzystał i zostawił”! Jak więc łatwo się domyśleć, za rozmowami z tym panem także nie szalał.
Bliska jest mu tylko siostra.
Pozostali, dalsi członkowie tej interesującej ferajny mieszkają zbyt daleko, aby mógł utrzymywać z nimi stały kontakt. Czasami zadzwoni babka, raz na jakiś czas odezwie się kuzyn. Nic szczególnego, wszyscy zawsze w tej samej sprawie – mają nadzieję, że uda im się dostać do Anglii. Naiwni.
Stephen dba o to, aby kontakt był grzeczny, ale skąpy.

Tamarah Smirrnow – matka. Rosjanka z krwi i kości. Jako jedyne dziecko rosyjskiego biznesmena, stała się dziedziczką jego całej, potężnej fortuny. Bogactwo ojca umożliwiło jej rozwijanie swoich pasji – od najmłodszych lat tańczyła. Aż w końcu stała się członkinią sławnej na całym świecie rosyjskiej grupy baletmistrzów. Podróżowała, występowała, realizowała swoje artystyczne zapędy... Aż gdzieś po drodze trafiła na niego.

Are Viken – ojciec Stephena. Norweg, człowiek bez skrupułów. Pierwszym krokiem było poznanie młodej dziedziczki majątku i rozkochanie jej w sobie. Aby pierwszy punkt został zrealizowany w pełni, należało spłodzić jej dzieci. Kobieta potrzebuje takiej… Pewności. Choć ciąża zrujnowała karierę cudownej tancerki, skupiła się ona na budowaniu swojego związku i opiece nad dwójką cudownych bliźniaków. Kolejnym krokiem Are’go było nakłonienie ukochanej do zerwania intercyzy…
To, co działo się później jest oczywistym ciągiem wydarzeń.

Lizzy Viken– siostra bliźniaczka. Piękna, pomysłowa, kreatywna osoba. Jest w wielu aspektach podobna do brata – równie atrakcyjna, bezwzględna i silna. A przy tym dzielą swoje zainteresowania. I oboje są otwarcie homoseksualni.

Jak zostało wyżej wspomniane – homoseksualista. Od najmłodszych lat jest tego w pełni świadomy. Ojciec nie jest w stanie znieść myśli, że dwójka jego dzieci wyszła nie tak, jak powinna. A matka kompletnie tę kwestię zignorowała, uznając, że w głębokim poważaniu ma to, kogo jej dzieci sprowadzają do łóżek.

Mieszkańcy

Szczery
To on pierwszy powie Ci, że nie – wcale nie wyglądasz dobrze w różu. I to on pierwszy powie, że nie wierzy w Twoje kłamstwa. Ale zawsze zrobi to wprost, kierując te słowa bezpośrednio do Twojej skromnej osoby, bo brzydzi się dwulicowością i obmawianiem ludzi za ich plecami. Właściwie, jeśli już zdarzy mu się powiedzieć o kimś coś złego, stara się dodać dwie dobre cechy. Prosty przelicznik.

Ambitny
Jeżeli powiesz, że czegoś zrobić się nie da, on wykona to tak szybko, jak tylko może. Bo on może wszystko, jeśli tego faktycznie zechce. Ponadto, należy do silnych osób – zarówno psychicznie jak i fizycznie. Stara się spełniać swoje pragnienia, marzenia i jednocześnie dąży do ciągłego samodoskonalenia swojej osoby, chcąc być lepszym niż był wczoraj.

Kochający
Nieczęsto mówi komuś te dwa magiczne słowa. Wychodzi z założenia, że wyznawanie miłości jest zbytecznym procederem. Jeśli już obdarzy kogoś podobnie głębokim uczuciem, okazuje je w wielu, często niespodziewanych momentach. Jest jednak osobą, która buduje wokół siebie mur obronny. A właściwie to zamyka siebie w potężnym zamku ogrodzonym murem.  I fosą pełną rekinów. Gdy jednak ktoś zdoła do niego dotrzeć i stać się ważną osobą – kochankiem bądź przyjacielem – zyskuje sobie niezwykle wierną i oddaną osobę.

Opiekuńczy
Oczywiście, że zaprzeczy.

Zorganizowany
Jest w stanie zaplanować każdą kolejną minutę swojego dnia. Wszystko odbywa się zgodnie z harmonogramem. Lubi spisywać swoje kolejne plany, tworząc wielkie listy, których punkty musi kolejno realizować – to pomaga mu w mobilizacji i zbieraniu energii. Jest paskudnym leniem, więc tego typu stałe normy pomagają mu utrzymać swoje lenistwo w ryzach.

Pedant
… I to cholerny. Wszystko ma swoje miejsce. Jeśli coś wziąłeś, to musi trafić tam, gdzie było wcześniej. Długopisy na biurku powinny leżeć w równych odstępach! Wszystko. Musi. Być. Równo. I. Dokładnie.
Cecha ta jest szczególnie uciążliwa w jego pracy – jako architekt dopieszcza swoje projekty nazbyt dokładnie. Jako tatuażysta, przesadnie męczy klientów, dbając o dokładne wykończenie swojego dzieła.

Hipokryta
Jako, że bywa zimnym i apodyktycznym draniem, jest także hipokrytą. Jemu oczywiście wolno wybuchnąć agresją, brakiem cierpliwości, gniewem. Tobie nie.

Bezwzględny i mściwy
Potrafi kochać ludzi całym sobą dokładnie tak mocno, jak mocno potrafi ich nienawidzić. Zawsze jednak jest w stanie podać konkretny powód swojej niechęci – wszystko ma swą przyczynę.

Leń
Osoba tak zorganizowana i ambitna jak on, potrafi być równie mocno leniwa. Uwielbia swoje wygodne łóżko na równi ze swoją jeszcze wygodniejszą kanapą – chętnie zalega tam, oglądając całymi godzinami bezsensowne filmy, kompletnie się wyłączając. Nie dostrzega w tym szczególnie dużego problemu, jeśli nie miał w tym czasie czegoś istotnego do zrobienia. Gdy jednak przez swoje lenistwo opuści jakiś ważny punkt ustalonego harmonogramu, sam jest na siebie potwornie wściekły, a to z kolei bardzo negatywnie wpływa na kolejną marną cechę jego charakteru…

Zaburzenia psychiczne
Począwszy od standardowej fobii na punkcie wszelkiego rodzaju brudu i zarazków, a skończywszy na bardzo utrudnionych kontaktach międzyludzkich.
Brzydzi się tym, co mogło by być brudne. Nie dotyka niczego, co zostało dotknięte przez innego człowieka. Dłonie myje i odakża do tego stopnia, że utraciły już kompletnie swoją miękką, przyjemną fakturę. Nie jada w restauracjach, nie podróżuje komunikacją miejską, nie przymierza ubrań w sklepach, nie pozwala siebie dotykać. Nie należy jednak do osób, które – po złamaniu jakiejś z tych norm – wpadają w histerię. On wpada w złość i jest gotów w trakcie jej ataku zrobić wiele rzeczy, których później potwornie żałuje.
Jeśli chodzi o drugi element – uwielbia ludzi! Rozmowy z nimi, kontakty, przebywanie. Ale zawsze nawiązanie relacji stanowi dla niego niesamowity problem. Godzinami myśli o tym, co powinien powiedzieć czy jak należy się zachować. Zastanawia się, kombinuje, wiele razy rezygnuje… A później – gdy już się zdecyduje – wszystko wychodzi samo z siebie, często niezwykle sprawnie.


Wzrost: 197 centymetrów
Waga: 76 kilogramów
Sylwetka: Nie należy do przesadnych mięśniaków. Jego sylwetka jest odpowiednio wysportowana i przyjemnie umięśniona. Standardowy kaloryfer, silne ramiona, przyjemne dla oka plecy. Wszystko jednak z zachowaniem zdrowego umiaru.
Styl ubioru: W odcieniach szarości. Jego ulubionym kompletem jest mało inwazyjna koszulka z jakimś skromnym nadrukiem, obcisłe czarne spodnie oraz skórzana kurtka. Uwielbia uzupełniać swój wygląd o kilka drobiazgów w postaci bransoletek czy wisiorków.

Włosy: Ani krótkie, ani długie. Zazwyczaj zaczesuje je w tył, ale w tym jednym elemencie jego wyglądu nie dba o dokładność. Lubi, gdy są przyjemnie potargane. Czarna barwa jego włosów wyraźnie kontrastuje z niezdrowo bladą skórą.
Oczy: Cały Stephen jest szary. Jego oczy mają niezwykle zimną barwę, przypominającą stal. Jego spojrzenie przywodzi na myśl wzrok chochlika, który właśnie zastanawia się, jakiego psikusa wyrządzić tym razem…
Znaki szczególne:
◘ tatuaże: część z nich jest widoczna na avatarze. Jeden zdobi całą rękę i sięga szyi, tam kończąc się – standardowy rękaw. Drugi natomiast okrywa jego nogę, zaczynając się w okolicach kostki, a kończąc przy samym biodrze.
◘ kolczyki: dwa, w uszach.
◘ blizny: różnej maści. Jedna z nich zdobi tors, będąc wątpliwą pamiątką po mężczyźnie, którego kiedyś zaczepił, aby wyładować swoją złość. Inna natomiast jest ukryta w plątaninie tatuaży na nodze – powstała w trakcie operacji, gdy składano jego nogę do kupy po tym jak nieznana mu banda skakała sobie po niej. Oczywiście, że i tę sprzeczkę rozpoczął on.

1. Nie jest chamski – nawet, jeśli mówi coś przykrego, stara się to zrobić w grzeczny sposób. Jeśli jednak z jakiegoś powodu wpadnie w złość, przestaje uważać na słowa i zachowania. Ma problemy z pohamowaniem swojej agresji i wściekłości. Choć nigdy nie zdarzyło mu się podnieść ręki na bliską osobę, często wyładowywał się na zupełnie niewinnym, właśnie go mijającym nieznajomym. I później będzie się tłumaczył tym, jak negatywnie na ludzi wpływa tłamszenie w sobie złych emocji  - przecież musiał je jakoś wyładować, nie?
2. Często ignoruje sprawy ważne, bo tak jest łatwiej zachować spokój ducha.
3. … Właściwie wiele rzeczy robi, aby „zachować spokój ducha”. To jego drażniący argument na wszystko i nic.
4. Pali. Pali, pali, pali. Jak smok.

1. Wszelkiego rodzaju sztuka. Jako architekt i tatuażysta, uwielbia wszystko to, co kojarzy się z tworzeniem. Niezwykłą radość sprawia mu oglądanie tworów innych artystów – obrazów, rzeźb, potężnych budynków.
2. Psychologia. Interesuje się nią przede wszystkim po to, aby poznać siebie samego. Ale także w celu zgłębienia innych – sądzi, że dzięki temu łatwiej będzie mu odnaleźć prawdziwych przyjaciół.
3. I jak na pełnowartościowego samca, najbardziej interesuje go koks, dziwki i seks.

1. Ma potworną słabość na punkcie malin. Wszelkiego rodzaju ciasta, musy, ciastka jak i same świeże owoce malin!
2. Mnóstwo  tatuaży, kolczyków. I blizn, które są tak wpasowane w tę kompozycję, aby nie rzucać się w oczy. Część z nich powstała w młodzieńczych latach, gdy trenował różnego typu sztuki walki. A część to wynik szkolnych i pozaszkolnych awantur, w których często brał udział, pospolicie lejąc innych po twarzach.
3. Niemal zawsze, gdy zalega przed telewizorem, nie jest nawet w sanie powiedzieć, co leci. W tym czasie wyłącza się i nie docierają do niego nawet informacje z odbiornika – po prostu patrzy.

Apartamenty.
Architekt i tauażysta. Pierwsze zajęcie wykonuje dorywczo, w domu. Drugie – na pełen etat, w salonie tatuażu.

Nie zawiodłeś mnie, powiem Ci. Aczkolwiek dostrzegłem pośród tekstu to, iż Steph boi się być dotykanym przez ludzi, a jednocześnie potrafi przyłożyć obcej osobie. Lecz przymknę oko, ponieważ reszta jest staranna i dopracowana - uznajmy, że adrenalina robi swoje!

Akceptuję.