Pokój 31

Ech... zawsze musisz mnie przezywać? - pomyślał, a jak zauważył, że płaczę otarł mu łzy. Przybliżył się do niego i dodał. -Spokojnie, zaraz przestanie. Rozluźnij się... - szepnął i pocałował go w policzek.

- N-nie umiem... - powiedział i spojrzał na niego. Czemu on taki miły. Schował twarz w jego torsie. - M-może.... zmienimy pozycje? - jak siedzą, to nie dziw się, że boli. Położył się na plecy i przyciągnął go do siebie. Znów jęknął z bólu. - Chcę to już zakończyć.

Przytaknął, a następnie złapał go za uda i przyciągnął do siebie. Zaczął szybciej poruszać biodrami, a zakończył to dopiero jak w nim doszedł. Kit z tym, że Rayflo też pobrudził sobie całe łóżko. Zapiął rozporek i złapał się za głowę. Spojrzał na niego i powiedział z wrednym uśmieszkiem. -No to dobranoc. - poczochrał mu włosy, rozebrał się do bokserek i poszedł spać na swoim łóżku. Hahaha wredota.

- Że co! Ty draniu... - mruknął i chciał wstać, ale nie dał rady. Rzucił w niego tym co znalazł na szafce nocnej. Czyli budzikiem. - Pomóż mi iść do łazienki! - rozkazał. Jak już komuś zabierasz pierwszy raz, bądź łaskaw mu pomóc się po tym pozbierać. Trochę się to różni od yaoiców, które oglądał. Tam każdy był szczęśliwy po stosunku, a on... miał ochotę zabić Patcha.

-Dobra, już dobra. Przestań marudzić. - powiedział, wstał i zaprowadził go do kibla. Usiadł pod drzwiami i czekał aż z niego wyjdzie, by pomóc mu pójść do łóżka. Niestety zmęczenie zwyciężyło, zamknął oczy i zasnął. Biedny.

Poszedł pod prysznic. Ogólnie on dba o swoją higienę w przeciwieństwie do Sebastiana. Umył ciało, ale na dole wyczuł coś dziwnego. " Zabije gnoja!" Umył szybko głowę i już chciał wyjść, ale coś blokowało drzwi. Kopnął w nie z całej siły, ale nic nie dało. W sumie mogło zaboleć trochę Sebcia...

Kopnięcie w drzwi go obudziło. Wstał, złapał się za głowę, a widząc tą morderczą minę Rayflo nawet się nie przejął. Westchnął, a następnie ziewnął i poszedł do siebie na łóżko. Zamknął oczy i szybko zasnął. On tu całą robotę odstawiał! Jest zmęczony. Telefon natomiast miał pod poduszką. Jaki ostrożny! Ma hasło do odblokowania, do wiadomości i zdjęć też ma inne, a jeszcze śpi z nim pod poduszką. Nienormalny!

Miał ochotę go zabić. - Ty dupku! Jak śmiałeś... - zasnął? Totalnie go olał i zasnął? Zaczął przeszukiwać pokój, tylko po to, by znaleźć ten cholerny telefon. Nie było go. Poduszka. Podszedł o niego cicho i włożył rękę pod jego poduszkę wyszukując telefonu.

On ma bardzo czuły sen. Otworzył oczy i spojrzał na niego. -Co ty odstawiasz? - zapytał i usiadł. Złapał się za głowę, bo w sumie cholernie go bolała. Wyciągnął z szafki nocnej tabletki na ból głowy i połknął dwie. Następnie zwrócił się do Rayflo. -Jak chciałeś ze mną spać wystarczyło poprosić.

Wpadł. - Chciałbyś. Miałeś usunąć dowody z telefonu po jednej nocy. - stwierdził zły. Nie będzie spokojny, póki ten tego nie usunie. - No dalej. Chcę mieć pewność, że to zrobisz. - on serio mu spokoju nie da.

-Usunę to z rana, rany. Możesz nawet ze mną spać, by mieć pewność, że nigdzie tego nie udostępniam. - powiedział przewracając teatralnie oczami. Położył się wygodnie na łóżku i zamknął oczy. Go się nie budzi, jasne?

- A wierz mi, że będę! - powiedział, popchnął go w róg łóżka i położył się obok niego. Tak bardzo zły. Zamknął oczy, jednak po chwili je otworzył. - Jesteś cholernie dobrym prowokatorem. - stwierdził i już chciał wstać.

Spojrzał na niego i zaśmiał się cicho. Złapał go za rękę i przyciągnął do siebie. -Wiesz skoro już coś do siebie mówimy to.. - uśmiechnął się wrednie i powiedział. -Opisz mi jak było? - hahahaha, on to jest dopiero wredny.

On zaraz wybuchnie. - Zgwałciłeś mnie! Tak było! - powiedział wkurzony. Co to za pytanie? Westchnął i zapytał po krótkiej chwili. - Czy... to był twój pierwszy raz? - tak, tak. Chcę się upewnić czy tylko on dopiero teraz stracił dziewictwo.

-Nie zgwałciłem. Sam tego chciałeś. Gdyby tak nie było nie kleiłbyś się tak do mnie. - Hahahahaha Sebastian mistrzu. Po chwili dodał. -Hmm? Nie. - potrafi pocieszać ludzi, prawda? No chyba nie powie mu, że robił to z jedną dziewczyna z podstawówki. I niektórymi chłopakami ze szkoły.

- Nie kleiłem się! To bolało, więc co miałem zrobić.... Na ogół jestem seme. - hahahahahaha a to dobre. Rayflo seme? Przecież on do dziesiątego roku życia bawił się lalkami. Nie umiałby być na prowadzeniu, jednak tylko on to wie.

-Ach tak? - zapytał i spojrzał na niego. -No to dalej. Czekam. - kiedyś Patch był uke, hahaha. Kiedyś. Bardzo dawno temu, ale... to nie było dla niego. Po prostu taki charakter. -Ile można czekać? Zaczynaj.

- Czy ty ze mnie sobie kurna żartujesz? Żartujesz, prawda? W życiu tego z tobą nie zrobię, nawet nie proś. - powiedział krzyżując ręce na klatce piersiowej. To był jeden.... i chyba jedyny powód dla którego tego nie zrobi. Znaczy... on nigdy nie próbował, ale myślicie, że czemu jest homo?

-A to ci pech. - powiedział, a następnie westchnął i odwrócił się plecami. -W takim razie dobranoc. - dodał po chwili i zamknął oczy. Minęło pięć minut nim zasnął. A śniło mu się, że jest we Francji i pił wino z jakimś pijanym psem.

Westchnął i zamknął oczy. W ogóle... czemu nie wrócić na swoje łóżko? Ah tak, ktoś je ubrudził... w sumie sam go ubrudził, ale to wina Patcha. Przytulił go i zasnął po paru minutach. Nie śniło mu się nic, ale przyzwyczaił się do tego.

Obudził się jak poczuł, że ten się do niego przytula. Spojrzał na niego i uśmiechnął się lekko, po czym zamknął oczy i ponownie zasnął. Czemu nie już tego pijanego psa we Francji? Ten sen był taki zaczepisty!

Obudził go budzik, którym rzucił Patcha. Skąd on miał wiedzieć, że będzie z nim spał. Sebastian powinien chociaż raz posprzątać. Cóż, oczywiście był nieświadomy tego, że z nim śpi. - Idioto obudź się! - wrzasnął ziewając. Sam zwinął się w kołdrę.

-Czego?! - wrzasnął i spojrzał na niego. -Dajże człowiekowi się wyspać, a nie! Boże! - rozwalił budzik i ponownie się położył. On wiedział, że Rayflo nie znosi ludzi, a tym bardziej jego. W sumie to znają się już od dawna.

- Ale trzeba do budy... czekaj... dziś sobota? A... zapomnij. - wtulił się do poduszki. Po pięciu minutach spadł z łóżka. - Co ty robisz o cholery ze mną w łóżku!? - zapytał a wtedy sobie wszystko przypomniał. Zapieczętował wszystko facepalmem i powiedział. - Jak już wstałeś, usuń ten cholerny filmik.

Spojrzał na niego jak na idiotę i powiedział. -Ogłupiałeś? Najpierw muszę te zdjęcia wywołać. - uśmiechnął się wrednie i odwrócił się do niego plecami, a następnie zamknął oczy. On jest zmęczony, a ten mu dupę truję.