IndeksIndeks  SzukajSzukaj  Latest imagesLatest images  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 Eliott S. Rosley

Go down 
2 posters
AutorWiadomość
Eliott

Eliott


Liczba postów : 15
Join date : 17/07/2015

Eliott S. Rosley Empty
PisanieTemat: Eliott S. Rosley   Eliott S. Rosley EmptyPią Lip 17, 2015 11:01 pm

Imię/Imiona i nazwisko: Eliott Samuel Rosley (Ros)
Pseudonim:

Wiek: Piętnaście lat
Pochodzenie: Anglia -> Queenborough
Rodzina: Samantha Rosley - ciotka/opiekunka
Amelia Rosley - matka
Samuel Rosley - ojciec

Orientacja: Panseksualny

Grupa: High School
Szkoła: High School
Przedmioty/Profil:
> Język rosyjski
> Biologia
> PSHE
> Chemia
> Literatura
Status:

Charakter: Jakby to... Na przekór temu co można by sobie wyobrażać, Eliott wcale a wcale nie jest skomplikowany. To, co rzuca się w oczy na sam początek - niesamowicie lękliwa istota. Jedna z tych, które w popłochu odskakują, gdy ktoś wyjdzie zza rogu, czy rozpaczliwie próbują pozbyć się swojego cienia. Ta cecha charakteru niesamowicie utrudnia chłopakowi funkcjonowanie, gdyż potrafi przesiedzieć całe dnie, rozmyślając o teoriach spiskowych, czy jojoczeć komuś cichutko o pójście do łazienki i zatrzaśnięcie szafki, bo "ona się otworzyła sama", a on się boi. I nie ma żadnych problemów z przyznaniem się; nie wyjdzie sam w nocy, nie wyciągniesz go na żadne ryzykowane akcje, nie ucieknie z lekcji, ani nie zrobi żadnej rzeczy w tym stylu. Właściwie można by go spokojnie przestać zauważać, bo przy okazji jest to tak cichy osobnik, że nie odczuwa się jego obecności. Praktycznie ciągle milczy, jak już się odezwie to szeptem lub naprawdę przytłumionym głosem, zdąży się zająknąć kilka razy i zgubić wątek, jeśli to dłuższa wypowiedź. Absolutnie nie należy dawać mu czegoś ważnego do zapamiętania, zapomni już po kilku minutach (Dlatego spędza całe wieki, ucząc się rzeczy na lekcje i starając się być kujonem). Dotyczy to również imion, ale do tego, że je zapomniał jednak za Chiny się nie przyzna i będzie albo improwizował z imieniem albo rzucał stwierdzeniami "purchawko" czy "marchewko". Nie zwróci się też do nikogo bezosobowo. Wychowany specyficznie, nie do końca potrafi się odnaleźć w codzienności - wciąż kłaniając się nauczycielom i starszym uczniom, panikując na myśl o rozmowie na poważne tematy i nie potrafiąc dobrze obsługiwać internetu i telefonu - będąc tym samym łatwym celem jakichkolwiek ataków. Prawdopodobnie nie następują one z powodu jego choroby, bo jednak co to za osiągnięcie pobić kogoś, kto choruje? No właśnie. Jest bardzo spanikowany i często wydaje się, że zaraz zacznie płakać. Taka sytuacja nigdy nie miała miejsca, ponieważ chłopak sam sobie obiecał, że nikt nigdy nie zobaczy go płaczącego i uparcie się tego trzymał. Przebywając długo w samotności, nie nauczył się zbyt dobrze funkcjonować w społeczeństwie, nie zna więc granicy dobrego smaku, momentu gdy lepiej się zamknąć (chociaż akurat z tym nie ma zbyt wielkiego problemu...) i praktykuje swoje dziwactwa bez względu na to, czy wypada czy nie. Ten chłopak nie posiada żadnych "złych stron", drugiej osobowości czy czegoś w tym rodzaju - jest jedynie bardzo zatracony w swoich lękach i obsesjach podchodzących już pod paranoję, przez co stał się jedynie bardzo nieufny i zamknięty w sobie. Ale pomimo tego starał się pozostać uprzejmy; wypada to jednak bardzo blado, zamieniając to raczej w chłodną uprzejmość z grzeczności, widocznie wybudowany dystans, trzymanie wszystkich na odległość "nie podchodź, nie zbliżaj się, nie dotykaj mnie, nie waż się" to niewypowiadane przez niego słowa, które jednak wiszą w powietrzu praktycznie przez cały czas, gdy się z nim przebywa. Przez to mylnie jest brany za zapatrzonego w siebie egoistę, co przecież nijak ma się do jego faktycznej natury, bo Eliott tak strasznie nienawidzi siebie, że jego największe fantazje prawdopodobnie dotyczą rozerwania swojego ciała i zwiania z niego gdzieś daleko. W samotności ma tendencję do rozklejania się, użalania nad sobą, bycia przesadnym drama queen, markotności i niemrawych, teatralnych uśmieszków połączonych ze zdecydowanie za mądrymi na jego wiek słowami, których zdaje się sam nie rozumieć i zapewne tak jest. Serce ma przesiąknięte dziecięcą naiwnością i poplamione trochę tym, co musiał przejść do tego czasu; nie potrafi patrzeć obiektywnie, ale nie narzuca swojego zdania, bez problemu przechodzi na kompromis, a nawet wyrzeka się własnych przekonań, elastycznie przyjmując inne, na siłę pragnąc zostać zaakceptowanym w środowisku, w którym aktualnie przebywa. Raczej nie ucieka się do okrutnych kłamstw, wręcz przeciwnie - pełen okrutnej szczerości, kłamanie idzie mu średnio i nie przepada za praktykowaniem tego. Nie jest najlepszy w dotrzymywaniu obietnic czy terminów, ale dotrzymuje tajemnic. Po długim przebywaniu w sterylnych szpitalach strasznie nienawidzi zbytniej czystości i jego ubranie, jak i pokój zawsze są w nieporządku. Obdarzając wszystkich napotkanych ludzi lękliwym uśmiechem, mruga szybko oczami i usuwa się w cień, przyciskając do piersi książki, zgarbiony, niezauważony, pominięty. Szujka, mendka, kretyn, konfident, pomimo swojej obietnicy płaczący średnio sześć razy na dzień.
Wygląd: Karyyypl. Naprawdę niziutki, mierzący metr pięćdziesiąt osiem, a przy tym chudziutki (trzydzieści dziewięć kilo!). Skóra poszarzała, brzydka, ściśle przylega do ciała, uwydatniając wszystkie kosteczki na jego ciele - przy tym delikatna, każdy mocniejszy chwyt kończy się siniakiem na ciele. Trójkątna, wychudła, ale w jakiś sposób nawet ładna twarz okolona jest czarnymi, splątanymi i układającymi się w fale włosami sięgającymi w tym momencie praktycznie do ramion chłopaka. Podbródek ostro ścięty, wargi wąskie, blade (Ząbki przesadnie zadbane, brak lewej górnej czwórki i piątki, martwa prawa jedynka odznaczająca się szarą barwą wśród bieli całej reszty), nos lekko zadarty na końcu, co bystrzejsze oko może dopatrzyć się kilku piegów. Dalej mamy okrutnie wielkie cienie pod oczami no i same oczy - okrągłe, złocistozielone, zazwyczaj wyrażające jedynie znużenie bądź lęk. Często na jego twarzy można zobaczyć opatrunki, czy ślady zębów na wardze, przez tik nerwowy bowiem uporczywie zagryza je do krwi. Dalej szyjka, kościste ramiona, wystające obojczyki - niewielkie dłonie i chude, długie palce. Chłopak jest leworęczny, stara się jednak posługiwać obiema rękami (Z bliżej nieznanych przyczyn wydaje się, jakby nie był zdolny do normalnych ruchów, zginając i palce i ręce niemal jak robot). Zapadły brzuch no i nogi. Tak, to chyba cały obraz naszego chodzącego nieszczęścia.
Ubrany zazwyczaj w pasiasty szaro-biały sweter i jeansy z naszytymi kolorowymi łatkami, pachnie lekami i szpitalem. Ma praktycznie niezmienną mimikę twarzy; porusza się niepewnie, lekko przygarbiony; ma zachrypnięty głos w którym praktycznie ciągle słychać niechęć (chociaż nie jest to zależne od niego!). Ma kilka pooperacyjnych blizn, jednak nie są one szczególnie widoczne. Widocznie za to linieje z kłaków na głowie, ma wręcz damskie brwi i krótkie, ledwo dostrzegalne rzęsy!
Największe wady:
❖ Paranoja, urojenia, halucynacje!
❖ Zbytnia lękliwość, nie podchodź bez wcześniejszego uprzedzenia.
❖ Na widok nawet obrazków wielorybów ucieka pod stół i wzdryga się na samo wspomnienie tych okropnych zwierząt.

Zainteresowania: Eliott pisuje wiersze, szkicuje jednak nie wychodzi mu to najlepiej; kiedyś jeździł konno. Nie ma za dużo czasu na cokolwiek, poświęcając jego większość nauce, wolne chwile spędzając w tym momencie na czytaniu różnorakich książek, poezji i spaniu.
Dodatkowe: Pije herbatę z mlekiem, przechodził białaczkę, która okrutnie osłabiła jego organizm, cierpi na zespół stresu pourazowego (nie napiszę z jakiego powodu bo jak już wyjdzie to fabularnie ♥), odgina mały palec przy pisaniu, ma bardzo wysoki próg bólu, kiedy ma atak, jest w stanie wbić sobie ostre przedmioty w ciało lub uderzać w ścianę, aby "zwiać z tego ciała", przez co ma wiecznie obandażowane dłonie i sporo plastrów na ciele, wszystkie jego ubrania są na niego za duże, nie znał swoich rodziców, boi się ciemności, wierzy w potwory pod łóżkiem, zna język migowy i często się nim posługuje, ma alergię na jabłka, bardzo często zdarza mu się kichać, zwłaszcza gdy panuje natłok różnych zapachów w jednym miejscu (kilka dziewcząt intensywnie spryskanych perfumami, restauracje), nie lubi fast foodów, uwielbia psy zwłaszcza spaniele, zdecydowanie zbyt chętnie sięga po jakiekolwiek leki, nie potrafi zasnąć bez lampki, uwielbia się przytulać (zazwyczaj do poduszki...), ma strasznie zachrypnięty głos, wiecznie boli go gardło, jest bardzo wyczulony na jakiekolwiek zmiany temperatury, w zbyt dużym cieple mdleje, w zbyt dużym zimnie praktycznie nie jest w stanie ruszyć się z miejsca.

Miejsce zamieszkania: Akademik (Opłacany przez ciotkę, tak samo szkoła)
Wykonywany zawód:
Powrót do góry Go down
Leighton
Ogrodnik
Leighton


Liczba postów : 304
Join date : 23/02/2014
Age : 31
Skąd : Szwecja, Stockholm

Eliott S. Rosley Empty
PisanieTemat: Re: Eliott S. Rosley   Eliott S. Rosley EmptySob Lip 18, 2015 3:29 pm

Eliott S. Rosley Slmnid
Powrót do góry Go down
 
Eliott S. Rosley
Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Yaoi Gakuen :: Postaci :: Akta postaci-
Skocz do: