Goto Keiji

Imię/Imiona i nazwisko: Keiji Gotō

Wiek: 24
Pochodzenie: Japonia
Rodzina: Matka i ojciec mieszkają na drugim końcu kraju.
Orientacja: Aseksualny.


Charakter:
Jaki on jest? Jego charakter z pewnością nie należy do prostych, można rzec, że jest wręcz przeciwnie. Z pewnością jest odpowiedzialny. Jeśli podejmie się czegoś zawsze to robi. Nie rzuca słów na wiatr. Sam też uważa, że ludzie którzy nie dotrzymują słowa są nie godni zaufania. Jest lojalny wobec rodziny. Zazwyczaj stawia ją na pierwszym miejscu w swoim życiu. Co do przyjaciół, nie nazywa tak ludzi. Ma do nich mały uraz- przede wszystkim tyczy się to tzw. płci pięknej. Trudno jest zdobyć jego zaufanie i jeśli ktoś robi coś co mu nie pasuje niemal, że od razu urywa kontakt. Co zadziwiające umie przejść z zamkniętego w sobie i nieufnego do bardzo otwartej i towarzyskiej postawy. Zazwyczaj zależy to od otoczenia i nie tylko.
Nie lubi nie jasnych komunikatów i mówienia na około. Woli gdy ktoś wali mu prosto z mostu o co chodzi. Ważne jest też by ktoś słuchał go uważne. Każdego rodzaju rozkojarzenie powoduje, iż Keiji gubi wątek, albo traci chęć do mówienia. Nie lubi gdy ktoś osądza go po lękach, których ma dużo. Bowiem łatwo wpada w fobie, które umieją przyjść mu równie szybko jak i odejść.
Jeśli komuś już ufa, lubi by owa osoba dzieliła się z nim swoimi problemami. Sam jednak niechętnie opowiada o swoich. Ale nie można go tylko zasypywać swoimi ciężarami. Ważne też by dobrze się z nim bawić i śmiać. Bo przecież śmiech jest lekarstwem na wszystko. Czasem trzeba pokazywać mu nowe możliwości w życiu bowiem sam może nigdy nie zrobić kroku na przód. Bojąc się popełnienia błędu. Nie można jednak tego robić zbyt nachalnie, to go zniechęca. I czuje się w tedy głupszy.
Goto jest bardzo często niezdecydowany. A stawianie go przed trudnymi decyzjami powoduje u niego ogromy stres. Zdarza mu się ukrywać swój niepokój za twardą i zimną maską, którą umie zarówno nagle zdjąć jak i założyć. Zależnie od sytuacji. Często też ociąga się przed zrobieniem czegoś bardzo  pociągającego. Obawiając się porażki. Zdarza mu się nie wierzyć we własne możliwości.
Coś co go najbardziej wykańcza to jego zamartwianie się i doszukiwanie się niebezpieczeństw.
Jest też bardzo krytycznie nastawiony do siebie i każdego własnego błędu. Nigdy nie przechodzi nad nimi obojętnie. Ma idealistyczne podejście do wszystkiego i nie lubi pozostawiać rzeczy nie dokończonych.
Mimo wszystko zachowuje się spokojnie i nie chce by ktoś widział u niego zdenerwowanie czy stres. Gdy jednak pojawia się to drugie ma w zwyczaju nucenie i ciche podśpiewywanie ulubionych utworów. Jest też uległy, ale w dobrowolnym i ściśle określony przez siebie sposobie. Przywiązuje się do pewnego rodzaju tradycji i rytuałowy i bardzo nie lubi gdy są one zmieniane.
Wygląd:
Trzeba zacząć od tego, iż Keiji nie należy do osób wysokich. Oczywiście też nie jest jakimś karłem. Po prosu ot przeciętny człowiek z metrem siedemdziesiąt, bez kapelusza. Nie jest też ani gruby ani tez wychudzony. Chociaż bliżej mu do szczupłego. Ale sam określa się raczej jako normalny. Nie ma w zwyczaju ważenia się, więc sam nie wie ile jest to w kilogramach. Ale to przecież nie istotne, prawda? Kolejną rzeczą która rzuca się w oczy są jego włosy. Niegdyś były czarne. Ale znudziły mu się takie. Postanowił więc pobawić się nimi trochę. Zazwyczaj więc farbuje się na jasny blond lub brąz. Zależy jaka farba w ręce mu wpadnie. Tęczówki jego oczu są w kolorze błękitu. Jak był młodszy zdarzało mu się zakładać soczewki koloryzujące. Ale jakoś teraz nie za bardzo chce mu się na to pieniądze wydawać. I tak większość ludzi nie zwraca na to uwagi. A nie jest narcyzem i niestety nie patrzy w lusterko na tyle często by miało to znaczenie. Nos ma zaokrąglony. Nie spiczasty i nie za duży. Taki chyba w sam raz. Albo raczej pasujący do lekko okrągłej twarzy. No i usta. Nie są za duże. Dolna warga jest nieco szersza. Przez co gdy się uśmiecha wygląda to.. bardziej kocio. A przynajmniej mu się to tak zawsze kojarzyło. Ma przebite prawe ucho w dwóch miejscach. Na łopatkach ma tatuaż przedstawiający skrzydła.
Największe wady:
❖ fobie w które łatwo wpada
❖ brak wiary we własne możliwości
❖ niechęć i nieufność wobec ludzi

Zainteresowania: Młodzieniec lubi instytuty muzyczne w szczególności perkusję.
Dodatkowe:
❖Ubóstwia budyń.
❖„Coś zniszczyło całą bańkę. Jesteśmy w tarapatach. Biegliśmy szybko do domu,podwójnym marszem. Byliśmy na zewnątrz całą noc i nie byliśmy w domu. Idziemy przez drogi powrotne całkiem sami. Przyjęcie było świetne, byliśmy naprawdę zachwyceni. Nasze głosy odbijały się echem po pustych ulicach. Nie mogliśmy złapać taksówki, bo nie mieliśmy pieniędzy. Przegapiliśmy ostatni autobus, a bus nocny nigdy nie przyjeżdża. Jesteśmy osiem mil od domu. Próbowaliśmy ukraść auto, ale zdaliśmy sobie sprawę, że droga prowadzi w dół i żaden z nas nie mógł prowadzić. W tedy przyszło... coś..” czternastoletni chłopak przerwał opowieść zerkając na psychiatrę. Lekarz kiwnął głową, że jak nie chce to nie musi kontynuować. Znał on dalszy ciąg owej historii. Keiji przełknął ślinę. Naprawdę chciał powiedzieć wszystko. Ale coś w środku nie pozwalało mu ponowie otworzyć ust. Siedział więc nie ruchomo wpatrując się w człowieka, któremu przyszło mu się zwierzać. Mężczyzna odchrząknął. Nie koniecznie w celu pogonienia nastolatka, ale taki właśnie był efekt. Przygryzł wargę by zaraz potem móc zakończyć zdaniem:” W końcu przyjechał wóz policyjny i zabrali nas na przejażdżkę. I gdy wróciliśmy do domu byliśmy, byliśmy, usmażeni.” Lekarz uśmiechnął się. Keiji jak większość ofiar zgrabnie omijał miejsce problemu. A zdania konstruował tak by wyszło, że zdarzenie w którym brali udział było niegroźne. Jaka jednak była prawda? Psychiatra przerzucił kartki, które dostał od matki dziecka. Wynikało z nich , że niejaki Keiji Gotō padł ofiarą gwałtu i był świadkiem morderstwa swojego kolegi Tomas'a Gently'eja. Policjanci, którzy znaleźli Keiji'ego parę godzin po zdarzeniu wykryli w jego krwi półtorej promila alkoholu. Przez co w pierwszej chwili to właśnie on został oskarżony o zbrodnię. Koniec końców wszystko skończyło się całkiem dobrze, bo sprawczynie zostały schwytane kilka dni późnej. A nastolatek borykał się tylko z drobnymi problemami psychicznymi.
W domu po wizycie Goto bez słowa wbiegł po schodach prowadzących na górne piętro. Trzasnął drzwiami i oparł się o nie. Zaraz po tym w korytarzu dało się słyszeć pośpieszne kroki. Nastolatek przekręcił zamek i przymknął powieki. W tym samym momencie osoba z drugiej strony zaczęła pukać. „Keiji. Keiji kochanie, otwórz” kobiecy głos przytłumiony przez drewno dotarł do chłopaka. Nie odezwał się jednak. Wierzchem dłoni otarł zwilgotniałe oczy i ruszył w stronę biurka. Będąc u psychiatry ze wszystkich sił starał się być opanowanym, teraz jednak będąc w ciemnym pokoju wszystkie obrazy wróciły do niego z potrójna siłą. Po paru minutach kobieta poddała się i odeszła dzwoniąc do kogoś. Pewnie do tego wspaniałego doktorka. Słyszał strzępy rozmowy.
„Witamy w prawdziwym życiu” powiedział w momencie gdy matka zaczęła opowiadać o jego reakcji. Usiadł na krześle i odchylił się tak by zwisać przez oparcie.
Dnia 16 marca jego wspaniałe życie zmieniło się w koszmar. W gazetach i mediach trąbili o jego bajecznej nocy. Co też utrudniło mu przebywanie w szkole. Nie znalazł w niej wsparcia. I gdy wrócił został całkowicie odseparowany. Nawet jego wspaniali przyjaciele nie chcieli z nim przebywać. Zupełnie jak by nosił na sobie jakieś znamię. W zasadzie to jakoś specjalnie mu to nie przeszkadzało. Miał spokój i bez problemu skończył szkołę, następnie wyprzedzając daleko za miasto.

Miejsce zamieszkania: Domek na skraju miasta.
Wykonywany zawód: Pracuje w sklepie muzycznym.

Wiiitam. Spokojnie, lekko gryzę.
Zacznijmy od początku. A raczej od końca, bo przyczepię się do sygnaturki. Realistyczne kadry. Właśnie to jest zabronione w regulaminie. Obrazek musi być z fantasy, mangi... Prosiłbym bardzo o zmienienie tego (Wąty kierować do administracji! XD Ja jestem poczciwym moderatorem!).
Kolejno... Co mamy źle. Zauważyłem, że jakby boisz się stawiania przecinków. Duża większość Twoich zdań zawiera tylko jedno orzeczenie. No cóż, może boisz się, bo faktycznie, albo robisz to źle, albo w ogóle ich nie stawiasz. Ale to nie powinno Ci przeszkadzać w nauce tego, więc nie bój się i poczytaj trochę o przecinkach, bo to wcale nie jest takie trudne! Trzeba jedynie oddzielać orzeczenia i stosować się do zasad, to wszystko. Wujek google na pewno Ci w tym pomoże, gwarantuję c:
Pamiętaj, że zawsze umieszczamy przecinki przy: że, bo, dlatego, ponieważ, ale, gdyż, lecz, który (Przy "w którym" przed w)... Kiedy się do kogoś zwracamy...
Nooo, ogarniesz, wierzę w Ciebie bardziej, niż rządowcy w zniesienie embargo.

Co do błędów ortograficznych i gramatycznych, haba, haba, to nie tylko z czasownikami i przymiotnikami w formie wyższej i najwyższej piszemy osobno. Czyli: nie zgubiłem kluczy; nieładna pogoda; niedokładnie; nie dokładniej; nie lepszy. Stopień równy: niedokładnie. Wyższy: nie dokładniej. Najwyższy: nie najdokładniej. Mam nadzieję, że przedstawiłem to dosyć jasno?

Cytat :

Przywiązuje się do pewnego rodzaju tradycji i rytuałowy

Chyba do rytuałów, tak?

Wtedy piszemy razem!

Co do wyglądu... Nie masz minimalnej ilości słów, koleżko! 250 trzeba, a ja tu widzę 226! Booya, sokole oko.

Cytat :

Nos ma zaokrąglony. Nie spiczasty i nie za duży. Taki chyba w sam raz. Albo raczej pasujący do lekko okrągłej twarzy. No i usta. Nie są za duże. Dolna warga jest nieco szersza.

Nie wiem, czemu, ale zabrzmiało mi to jak monolog z jakiegoś kabaretu, albo od gościa w stylu "IDĘ! NIE IDĘ! ALBO JEDNAK IDĘ!", no ale. I masz tam powtórzenie, tak przy okazji. Na to też uważaj, bo jak ktoś inny czyta, to takie masło maślane wychodzi.

Cytat :

Młodzieniec lubi instytuty muzyczne w szczególności perkusję.

Zacznijmy od braku przecinka. A potem... Instytuty?  


Leigh stwierdził, że w wyglądzie nie napisałeś nic o rękach, to pewnie masz tak duże, że na budynkach grasz!
Ale spoko! Kiedyś byłem na tyle zmęczony w nocy, że jak pisałem coś do jakiejś karty (ręcznie, na kartce), to napisałem "Mieszkają obecnie w lądynie" ...TAK. NIE DOŚĆ, ŻE Z MAŁEJ, TO JESZCZE PRZEZ Ą. Także spoko! Zdarza się! Więc nie pisać na szybko i potem jeszcze czytać to, co się nabazgrało!

A co do dłuższego tekstu z dodatkowych informacji. Najpierw piszesz przeszły, potem teraźniejszy, potem znowu przeszły. Tak się robi tylko w wyjątkowych sytuacjach. Kiedy, powiedzmy, piszemy pierwszą osobą i mówimy o czymś, co było wtedy i trwa do tej pory. Ale jak to było i się skończyło, to przeszły i koniec.
I znowu wtedy razem, niekoniecznie też razem.

Aha. I skoro postać ma na imię Gotou (ta kreseczka nad o), to nie pisz "Goto", tylko Gotou, bo tak to się zapisuje, kiedy nie ma się dostępu do innych środków C:


No. To by było na tyle. Jak na razie!
Na razie akcepta nie masz, popraw to, o czym wspominałem, to pogadamy.
W razie czego zgłaszaj się do administracji, akceptatorów, bezpośrednio do mnie, czy cu.
Nio. To działaj.

Bardzo dziękuje za rady. W ostatnim czasie to rzadkość, że ktoś sprawdza dokładnie kp. Zastosuję się do nich, bo tsza się uczyć. Ale niestety proszę o usunięcie postaci. Robię postać pod konkretny wygląd i jeśli ten avek nie może być, no to muszę ze smutkiem opuścić forum. Może jak wpadnę na pomysł z inną postacią to tu jeszcze wrócę.
(chociaż nie rozumiem w czym to przeszkadza, w końcu wygląda jak postać z jakiejś serii... no ale cóż)

ps. Pozwoliłem sobie skopiować Twoją wypowiedź.

Awatar był okay! Awatar był okay! XD Sygnatura - podpis itp. było nie tego! D: Ezus XD