| | Blueberry & Ulisses | |
| | |
Autor | Wiadomość |
---|
Blueberry
Liczba postów : 36 Join date : 22/03/2014
| Temat: Re: Blueberry & Ulisses Pią Kwi 25, 2014 7:23 pm | |
| Spojrzal na niego uwaznie z usmiechem. - Rozumiem... - kiwnal lekko glowa i zasmial sie cicho rozbawiony. - Nie, nie. Mieszkam sam w sporym domku na obrzezac miasta. Tata go kupil i teraz na dlugo mam swiety spokoj, jak to sie mowi. No i tez jestem jedynakiem. Moja mama w zyciu by nie pozwolila na kolejna ciaze. Jest bardzo zawzieta w sporcie. Tata za to bogaty jest wiec moge sobie tez zapewnic troche luksusu, choc zaczyna troche dobijac mnie to, ze jestem w domu tak sam... Zamyslil sie dosc mocno i wzial glebszy wdech. - Moze to pochopne i za szybko, ale mam wolna sypialnie, w naprawde duzej lazience sa dwie umywalki, duza wanna i osobno kabina prysznicowa. Kuchnia otwarta na jadalnie, salon naprawde duzy, wyposazony w spory telewizor i konsole... Nie bedziesz musial placic za wynajem sypialni ani nic... - mowiac to wszystko patrzyl na chodnik, czerwony na twarzy jak pomidor, co widac bylo za kazdym razem gdy wchodzili w swiatlo latarnii. Nie znali sie jakos niesamowicie, ale Blue tez polubil juz Ulissesa i wiedzial w glebi siebie, ze moze mu ufac. No i raz sie zyje! A co tam, bedzie zabawnie, jesli Uliss sie zgodzi. - No... I tak szczerze, pomyslalem, zeby zaprosic Cie za noc. Akademik bedzie naprawde daleko od mojego domu i martwilbym sie niezle czy wszystko z Toba ok. - zlapal sie za kark zaklopotany. | |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Blueberry & Ulisses Sob Kwi 26, 2014 9:47 pm | |
| Trudno mu było ukryć zaskoczenie, jakie wywołały jego słowa. Niepełnoletni chłopak mieszka sam w dużym domu na obrzeżach wielkiej metropolii, o czym jego rodzice doskonale wiedzą. Czy tylko on tutaj uważał, ze coś jest nie tak? Sam nie mieszka już z matką, jednak jest zakwaterowany w akademiku, więc teoretycznie jest otoczony opieką. W obecnej sytuacji praktyka pokazuje, że opieka ta ma spore luki, skoro może dość swobodnie przemieszczać się tak późną porą po mieście. W każdym razie nie wyobrażał sobie, aby jacykolwiek rodzice mogli pozostawić swoje dziecko bez opieki. Jak Blueberry sobie radził przez cały czas tak całkiem sam? Potrafi chociaż sprzątać, prać i gotować? A może ma jakąś gospodynię, która trzyma nad nim piecze? Chyba jednak nie, skoro twierdzi, że samotność zaczyna go już dobijać. - Współczuję ci tej wielkiej samotności. Będę szczery i powiem, że dla mnie to dziwne, iż twoi rodzice ot tak dali ci tyle samodzielności. Nie martwią się o ciebie? Prawdopodobnie nie powinien poruszać tego tematu, jednak zwyczajnie zmartwiła go ta sytuacja. Może i nie ma do czynienia z dzieckiem, Hirose jest już w miarę dojrzałym młodym człowiekiem, mimo to nieraz może potrzebować wsparcia osób dorosłych, bardziej doświadczonych. Ulisses wsłuchał się w jego głębszy wdech, po którym nadeszły jeszcze bardziej szokujące słowa. Propozycja Japończyka była tak nagła, całkowicie nieprzemyślana i zapewne mocno emocjonalna. Niebieskowłosy spojrzał po nim mocno zaskoczony, przy czym podrapał się po policzku, w jednej chwili mocno poważniejąc. - Nawet dobrze mnie nie znasz - zaczął dość niepewnie, przenosząc wzrok dwukolorowych oczu przed siebie. - Przecież mogę jeszcze okazać się naprawdę okropnym człowiekiem i co wtedy? Delikatnie westchnął, jednak po chwili pozwolił sobie na delikatny uśmiech, który miał za zadanie nieco rozluźnić atmosferę między nimi. Muszą jakoś rozładować napięcie, jakie się wkradło pomiędzy ich ciała. - Z chęcią skorzystam z propozycji przenocowania na tę noc, ale nad tą bardziej poważną propozycją muszę się zastanowić. Nie mogę przecież mieszkać u ciebie za darmo, w końcu powinienem płacić czynsz. Jeszcze nie wiem na jaką kwotę mogę sobie pozwolić miesięcznie na same opłaty mieszkalne. Kiedy kątem oka dostrzegł już znikające z twarzy rozmówcy rumieńce, sam zapłonął czerwienią. W jednej chwili spuścił wzrok równie zakłopotany, co młodszy chłopak. |
| | | Blueberry
Liczba postów : 36 Join date : 22/03/2014
| Temat: Re: Blueberry & Ulisses Nie Maj 18, 2014 3:54 pm | |
| - Czy sie martwia..? Coz, zapewne, ale to wlasciwie oni mnie tutaj wyslali, zebym nauczyl sie samodzielnosci, odpowiedzialnosci i innych takich. - westchnal ciezko. Jasne, potrzebowal czasem pomocy doroslej osoby, ale ostatecznie polegal sam na sobie. - Czuje, ze nie jestes taki. Jestes dobrym czlowiekiem, a Twoja postawa i nastawienie sprawiajac, ze chce Cie poznac bardziej, zaprzyjaznic sie. Co do oplat... Jestem marnym kucharzem wiec zadowole sie uzupelnianiem lodowki i przygotowywaniem posilkow, o ile takowe umiesz i lubisz robic. - zasmial sie cicho i zerknal na niego katem oka. Znow poczul to dziwne uczucie w klatce. Cos go zdecydowanie popychalo w strone starszego kolegi, jednakze wolal nie dawac temu upust, gdyz bal sie reakcji Ulissesa. Nie kazdy lubi homoseksualne osoby... A co jakby sie wystraszyl? Blue wolal wybrac bezpieczna opcje przyjazni. W ten sposob bedzie rownie blisko blekitno wlosego. | |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: Blueberry & Ulisses | |
| |
| | | | Blueberry & Ulisses | |
|
Similar topics | |
|
| Permissions in this forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |