Darren John Marshall

Imię/Imiona i nazwisko: Darren John Marshall
Pseudonim: -

Wiek: 17
Pochodzenie: New York
Rodzina:
- Emma , matka. Zmarła, gdy ten miał sześć lat. Niezależnie od miejsca jego zamieszkania ich stare zdjęcie, gdzie trzyma go na kolanach zawsze można znaleźć przy jego łóżku na szafce nocnej.
- Josh, ojciec. Jedyna osoba z tej tzw. Bliskiej rodziny, która mu została. Początkowo nie mógł zaakceptować do końca orientacji syna, nigdy go nie odrzucił, jednak pomiędzy nimi nie było typowej więzi jak pomiędzy synem i ojcem. Dopiero po pewnym czasie Josh zrozumiał, że Darren jest wszystkim co mu pozostało. Aktualnie wspiera go całym sercem i liczy, że odnajdzie szczęście. Prowadzi warsztat samochodowy.
- Agnes, babcia. Jedyny członek rodziny, który również mieszkał w NY. Pisarka z małą sprzedażą książek, aktualnie zajmuje się uczęszczaniem na Broadway, szyciem i innymi „typowymi” babcinymi zajęciami. To ona jako pierwsza dostrzegła talent swojego wnuczka, którym zdecydowanie jest śpiew.
Orientacja: Trudno określić, uwielbia mężczyzn i to z którymś z nich chciałby spędzić resztę życia, ale podobają mu się kobiety pod względem wyglądu i determinacji, nie wyobraża sobie natomiast związku z nimi, wiec uznajmy go za homoseksualnego.

Grupa: College
Szkoła: College
Przedmioty/Profil:  Architektura
Status:
Charakter:
Z pewnością jest idealistą, co w życiu przysporzyło mu ogrom kłopotów, bo przecież osoba, która usilnie wierzy w dobro świata, kiedyś musi się wmieszać w nie swoją kłótnie, nie? Kiedy jeszcze mieszkał w NY zdarzało się, że nazywano go tchórzem. Możliwe, że na tamten czas było to określenie prawidłowe. Jak później się okazało w istotnych sytuacjach potrafi zepchnąć strach na bok i przejść do działania. Jest pomysłowy i wykorzystuje to na co dzień w życiu. Cholernie mocno uparty, z taką samą zawziętością od pewnego czasu broni swojego zdania. Osoby starsze darzy ogromnym szacunkiem, to samo liczy się nauczycieli na poziomie, resztę nauczycieli szanuje jedynie z przymusu. Uwielbia marudzić, jednak nie zawsze. Głównie wtedy, kiedy się czegoś boi. Właściwie, posługuje się tym jak tarczą, kiedy wie, że czeka go jakieś wyzwanie, ma nadzieję, że to sprawi, iż nie będzie musiał tego wykonywać. Jest lojalny dla swoich przyjaciół, dobiera ich ostrożnie nie bez powodu, kiedy już jakiegoś ma kurczowo się go trzyma, by go nie stracić. Skubaniec jest też kreatywny i to niezwykle mocno, kiedy ma wykonać rysunek architektoniczny to przed jego oczyma momentalnie pojawia się cały budynek, wraz z ogrodem. No, może z układem elektrycznym i wentylacją idzie mu gorzej. Wrażliwy, co ukazuje się w kilku przypadkach. Widząc bezdomnego na ulicy, śpiewając jakiś utwór, zazwyczaj balladę, która tekstem go porusza, może też się ukazać, kiedy przeżywa przykrą sytuację. Już chyba ostatnia jego cechą jest sentymentalność, zapewne przez utratę matki czuje silną więź z domem i zawsze za nim tęskni, tak samo ma z wieloma przedmiotami, które mu się z nim kojarzą.

Wygląd:
Rudy chłopak, co oczywiście momentami było dokuczliwe. Dba o swoją skórę, wieczorami przez co jest wręcz idealnie gładka, do tego jasna, ale to już nie z powodu jego zabiegów. W dowodzie ma lekko zawyżony wzrost, ah to wykwalifikowanie pracowników urzędów. W rzeczywistości mierzy sobie 178 cm, co go zalicza do mocno średnich pod tym względem. Jego waga wynosi 72 kg, więc jest szczupły i jedynie delikatnie umięśniony. Nigdy nie przywiązywał wagi do chodzenia na siłownie i zmuszania się do większej ilości ćwiczeń. Stara się jedynie utrzymać w aktualnej wadze i figurze, gdyż tą uważa za dobrą dla niego. Jego oczy można by było określić jako złociste, jednak nie do końca. Nie ciężko wyczuć w niej domieszkę innego koloru, co sprawia, że są jaśniejsze, jednak spokojnie możemy uznać ich kolor za odcień złotego. Ogólnie można stwierdzić, że dba o siebie. Co się dziwić, skoro wieczorami po prysznicu ( tak, w jego życiu wykluczona jest kąpiel ) siada przed lustrem i zaczyna swoją wręcz tradycję. Nawilża skórę, używa kremów przeciwtrądzikowych jak i tabletek na to samo. Nigdy nie mieszkał z współlokatorem, więc spodziewa się, że w akademiku może to kogoś irytować, kiedy on w środku nocy będzie się krzątał po łazience. Ma średniej wielkości bliznę, która jest po prostu w kształcie lekko przekrzywionej kreski, znajduje się na udzie. Szczerze jej nienawidzi i zawsze stara ją się ukryć. Zazwyczaj nosi białe bądź niebieskie koszule, wręcz obowiązkowo jeansy, głównie ciemniejsze. Oczywiście nie obejdzie się bez miętowego zegarka, praktycznie z niego nie korzysta, ale zawsze ma ze sobą.
Największe wady:
❖ Marudzenie
❖ Arachnofobia
❖ Strach przed samotnością
❖ Obsesja na punkcie czystości

Zainteresowania:
- Śpiew
- Architektura
- Pisarstwo
- Jazda Konna
- Koszykówka
Dodatkowe:
Przez spory okres swego życia nie ujawniał swojej realnej orientacji, kilka razy doszło przez to do zabawnych sytuacji. Kocha śpiewać i ma do tego dar, czyli jego głoś można zdzierżyć, może nawet coś więcej? Kto wie.

Miejsce zamieszkania: Akademik
Wykonywany zawód: Brak, utrzymywanie się z kieszeni rodzica zapewnia totalne lenistwo pod tym względem

Baw się grzecznie.
Akceptuję.