Pokój 31

1
Gdy tylko przyszedł do pokoju, poszedł do sypialni. Usiadł na swoje łóżko. Wyjął biały proszek, zrobił miejsce na stoliku, wysypał trochę i podzielił na dwie równe kupki. Wziął 'słomkę' zrobioną z papieru i zaciągnął się. Za mocne jak dla niego. Spojrzał na łóżko Patcha. Jak zwykle było na nim wszystko, ale co go to. Sięgnął po jedną z porno gazetek i zaczął czytać. W sumie to było pismo dla homosiów... dlatego byli tam mężczyźni. Gdy skończył odłożył to na miejsce. Spojrzał na swoją wypukłość w kroku. Nie może przecież tak latać. Patch lubi wf więc na pewno na niego poszedł. Pewnie nie przyjdzie za szybko. Rozpiął rozporek i zaczął się masturbować. Po pierwszym kwadransie, nadal nic. Nawet nie był bliski tego, by sobie ulżyć. Przypomniał sobie, że by szybciej poszło, trzeba pomyśleć o kimś, kto cię jara. Zastanowił się chwilę. Szkoda, że on nie ma takiej osoby. Wtedy przypomniał sobie scenę z parkingu. Nawet nie wiedział, kiedy zaczął myśleć o Sebastianie. Co gorsze, przez to zaczęło mu być dobrze. Zaczął jęczeć. Dobrze, że ich pokój był jak na razie daleko od innych. Jego twarz była cała czerwona, oddech nierówny, a by nie być zbyt głośno zasłonił dobie usta ręką. W sumie robi to drugi raz w życiu.

Przyszedł do pokoju po wyczerpującym wf'ie. Dość szybko się skończyło. Chciał pójść do łazienki, ale usłyszał z sypialni jakieś jęki. Sprawdził godzinę w telefonie, po czym wbił na chama do pokoju i BUM. -O ja... - powiedział do siebie i bezczelnie zaczął go nagrywać. Jak skończył obejrzał piętnastostopniowy filmik, zrobił mu jeszcze parę fotek i schował telefon do kieszeni. Ma hasło, więc... Rayflo ma przerypane. -Powieszę sobie te zdjęcia nad łóżkiem. Sądzę, że będziesz miał dużo wejść na stronce pornograficznej. zaśmiał się wrednie...

Gdy wreszcie skończył zobaczył flesz.... flesz. Szybko odwrócił się stronę drzwi. " S-sebastian?" Nie mogło być gorzej. To było dziwne... - C-co... Nie możesz tego zrobić! - wrzasnął i podszedł do niego. Chciał zabrać od niego telefon, ale ten oczywiście mu nie pozwolił. - Proszę oddaj mi to. Zrobię wszystko! Nie możesz tego opublikować! - cała jego reputacja nie mogła upaść przez taką pierdołę. Niby to by było nic, gdyby tylko nie wyglądał przy tym jak baba.

-Aale co ty gadasz! Przecież to jest doskonały materiał. Będziesz miał rzeszę fanów i fanek. W sumie po co tobie to, jeśli jesteś aseksualny, prawda? - zapytał, po czym westchnął i usiadł na swoim łóżku rozbawiony. -Dziwi mnie to, że tak nieźle ci poszło. No mów. O kim myślałeś, bo nie miałeś przy sobie żadnej gazetki. - potem usłyszał to "wszystko". Oj biedny Rayflo. Wstał i poklepał go po plecach. -Wiesz... to nie jest taki głupi pomysł. - popchnął go na łóżko, po czym położył się na nim i szepnął mu do ucha. -To może zaczniemy od... teraz? - uśmiechnął się wrednie i złapał go za nadgarstki. Następnie zaczął całować go po szyi.

Spojrzał na niego błagalnym wzrokiem. Czyli on tak umie? Znów chciał zabrać mu telefon, jednak ten go zepchnął na łóżko. Jego mina była epicka. Przez dłuższą chwilę uświadamiał sobie, co się właściwie dzieje. - C-co ty opierdalasz! - zapytał wyrywając się. Odsunął się w kąt łóżka i spojrzał na niego jak na jakiegoś psychola.

Tą chwilę uwiecznił facepalmem. -Serio? Serio nie widać, że mam zamiar cię rozebrać? - zapytał, po czym przybliżył się do niego i pogłaskał po włosach. -Powiedziałeś, że zrobisz wszystko, tylko bym nie udostępniał tego filmiku, mam rację? Więc w czym problem ASEKSIE? - na jego twarzy pojawił się wredny uśmieszek....

- Ty draniu. - powiedział wkurzony. Miał ochotę mu przywalić. - Po jaką cholerę ci moje ciało. Będziesz po ty miał kompleksy. - stwierdził z wrednym uśmiechem. Oj grabi sobie, grabi. Ha! Przynajmniej nadal uważa go za aseksualnego. Lepiej by ta zostało. Jakby się wydało, że masturbował się myśląc o nim... to by było... źle.

Westchnął i odpowiedział. -Ja miałbym mieć kompleksy? Nie żartuj sobie ze mnie, debilu. - tak, oni się uwielbiają... -W sumie to... możesz mi powiedzieć o kim tak sobie myślałeś. W końcu nie miałeś żadnej gazetki ani nic, więc musiałeś o kimś myśleć. - Sebastian jest na tyle dobry w ogarnianiu, kiedy ktoś kłamie, że nie ma mowy, by go oszukał. Rayflo już wiele razy go okłamywał, a ten za każdym razem to zauważył.

- Zakosiłem ci jedną gazetkę. Ninie miał takie fajne kształty, że się podnieciłem. Potem poszło łatwo, wystarczyło sobie przypomnieć jedną ze strony 31. - powiedział całkiem naturalnym tonem. Spaprał to. Po co wtryniał numer ich pokoju do pornola? Trudno... módlmy się, by ten miał jakiś świerszczyki z kobietami...

-Więc jednak jesteś homo. - powiedział i zaśmiał się. -Wiesz, że w moich numerach na stronie 31 są zawsze spisy ludzi, których dodane do gazetki? Same słowa. - ha! Złapał go na tym. Czyli go okłamał. Złapał go za nadgarstki i spojrzał prosto w oczy. -Mów prawdę.

- Co ty masz za gazetki do cholery! - wrzasnął po czym zarumienił się. Za blisko. - J-j-ja... myślałem... o... kasjerce z biedronki! - wymyślił to na poczekaniu. Ale w to mu nie uwierzył. -Przecież nie musiałem o nikim myśleć. - stwierdził wreszcie.

Zaczął się śmiać jak opętany. -Właśnie, dlatego to jest najlepsze. Hahahaha, to ja już nie wiem! Jesteś homo czy bi? - zapytał już poważny. Ciekawiło go to, co ten mu odpowie. Przecież to niemożliwe, że jest aseksualny. Jest tego pewien.

- C-co? - no nie... on jest jeszcze głupszy niż przypuszczał. Jak mógł nie wpaść na to, by od razu dać taką odpowiedz. - Jestem stuprocentowym homo... HETERO! Chodziło mi o hetero.. - złapał się za głowę. Sam by se bił brawa za swoją głupotę.

-Czyli homo. - stwierdził od razu po tym jak powiedział, że jest homoseksualny. Zaśmiał się i położył obok niego. -No to w sumie... masz może ochotę dzisiaj ze mną spać maluszku? - zapytał, hahaha. On uwielbia go denerwować.

Udawał że się zastanawia. - W sumie jeśli tak sprawę stawiasz to... NIE MA MOWY! - wrzasnął. - To że o tobie fantazjowałem, nic nie znaczy. - pomyślał na głos... No i znów był czerwony jak burak. Jaką ma mieć teraz wymówkę. - Hahaha, żart. - to było... tanie i beznadziejne. Ależ się wysilił.

Zaczął się śmiać jeszcze bardziej. -Wiedziałem, że ci się podobam. - uśmiechnął się do niego seksownie, obrócił się w jego stronę i przybliżył swoje usta do jego. Złapał go za nadgarstki i patrzał mu prosto w oczy. -Teraz musisz to tylko przyznać, to dam ci spokój.

- Nie podobasz mi się! Mówiłem, że to żart. - poprawił go zdezorientowany. Sam wykopał własny grób! - No do cholery, weź mnie już bzyknij i więcej nie poruszajmy tego tematu! Usuniesz filmik, ja dam ci spokój i każdy będzie szczęśliwy. Mogę nawet poprosić o zmianę pokoju, jak będziesz chciał. - powiedział z deczka zirytowany. Nie, żeby ten pomysł mu się podobał, ale... no. Nie chcę się wynosić z tej szkoły.

Zakrył usta ręką, by nie hałasować za głośno. No śmiał się jak nienormalny. -Jeśli chcesz. - wzruszył ramionami i usiadł mu na biodrach. Polizał go po szyi, wsunął rękę pod bluzkę i zaczął dotykać go po klatce piersiowej. Drugą ręką natomiast ścisnął jego krocze. Buhahaha, Sebastian ma dooobry pomysł.

To... było dość przyjemne. Świetnie. Swój pierwszy raz będzie miał z osobą, której nienawidzi. Zagryzł dolną wargę, jego serce zaczęło bić szybciej, a oddech stał się nierówny. Czemu on? Zmniejszył swój rozkrok, taki odruch po prostu. Zamknął oczy, a na jego twarzy pojawił się duży rumieniec. Nie wiedział nawet kiedy się do niego wtulił.

Zaśmiał się w duchu, po czym pocałował go namiętnie w usta. Włożył mu język do buzi i zaczął nim kręcić. Zachęcał go do wspólnej zabawy języczkiem, a następnie przyciągnął go do siebie i wsunął mu rękę w bokserki. Złapał jego męskość i zaczął dłonią sprawiać mu przyjemność. Ach, te rymy Hiro

Co mu zostało? Przyłączył się do zabawy, po czym zaczął cicho pojękiwać jak ten robił mu dobrze. Sam się sobie dziwiąc również zaczął dotykać go po klacie. Jak już to zrobić to na całego. W sumie to... gdyby zapomnieć o nienawiści mógłby się cieszyć, że robi to z nim. Dobra i tak pewnie jego pierwszy raz był z jakąś puszczalską niunią... nie ma co narzekać.

W sumie to nie był pierwszy raz Sebastiana... Takie tam wyznania! Ścisnął jego członka trochę mocniej, po czym ściągnął z niego koszulkę i zaczął całować go po klacie. Po dłuższej chwili delikatnie ugryzł Rayflo w sutek. Słysząc jego jęki uśmiechnął się seksownie, po czym szybkim ruchem ściągnął z niego spodnie i bokserki. Przyciągnął go do siebie i włożył mu dwa palce w odbyt. Nie minęło zbyt długo czasu zanim znalazł jego czuły punkt. Przy tym ugryzł go delikatnie w ucho.

Westchnął głośno i zagryzł dolną wargę. Po jego brodzie spłynęła mu krew. Zasłonił usta ręką. Taki tam prawiczek. - Cz-czekaj! - powiedział gdy ten włożył mu palce w odbyt. Wtulił się do niego mocno. Gdy tylko trafił na jego czuły punkt, prawie się rozpłynął. - S-sebastian, p-po co...ahh.... to robisz?

Zerknął na niego i odpowiedział. -A czemu nie? Po prostu... - zamyślił się na trochę i dodał. -Po prostu można powiedzieć, że jesteś w moim typie. Przynajmniej z wyglądu. - chwile później, by nie słuchać jak ten się na niego drze wyciągnął palce i wszedł w niego.

- Ż-że co? Ty draniu... - jednak nim zdążył mu to wyznać wszedł w niego, a ten jęknął z bólu. Po jego policzku spłynęła łza. - Z-zostaw.... aahhh.... to boli draniu. - Schował głowę w jego klatę i zaczął jęczeć, a prawie że krzyczeć.