IndeksIndeks  SzukajSzukaj  Latest imagesLatest images  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 Striełok

Go down 
2 posters
AutorWiadomość
Striełok
Kapitan drużyny piłkarskiej
Striełok


Liczba postów : 28
Join date : 31/01/2014

Striełok Empty
PisanieTemat: Striełok   Striełok EmptySob Lut 01, 2014 3:17 pm



Sebastian Sokołow
"Striełok"


Striełok Tumblr_ml9v9uNt0I1rfw7flo1_500

"I just want to blow them up!"


Wiek: 18 lat
Pochodzenie: Murmańsk, Rosja.
Rodzina: Matka zmarła przy porodzie Sebastiana. Po za tym ma dwóch, starszych braci, po których słuch zaginął. Jest jeszcze ojciec, który powrócił do Murmańska.
Orientacja: Homoseksualna.

Grupa: College
Szkoła: College
Przedmioty/Profil: Politologia
Status: Kapitan drużyny Piłkarskiej

Charakter: Zawsze był cichym i grzecznym chłopcem. Później też zadufanym w sobie, narcystycznym i tajemniczym chłopakiem z klasy, o którym mało kto wiedział, który trzyma się z dala od innych, przemyka wśród tłumów jak cień, którego nikt nigdy się nie obawiał. Jedyne co go wyróżniało to właśnie ten twardy i zdawałoby się niezłomny charakter. Jest typowym przykładem osoby preferującej styl samotnika. Od samego początku, odkąd począł samodzielnie myśleć, wszystko wolał robić sam. Nawet jeśli popełniał błędy to zawsze był na tyle zdeterminowany, by nigdy nie akceptować porażki. Zawsze wmawiał sobie, że jeśli czegoś chce to dostanie to, obojętnie jak bardzo miałby się upokorzyć. Dla niego zawsze osiągnięcia przysłaniały złe czyny. Z tego względu nigdy nie miał takich prawdziwych przyjaciół. Wszystko uznawał za słabość, a pragnął ciągle więcej i więcej. Nigdy nie osiągnął niczego co by go w pełni zadowoliło. Zawsze coś mu nie pasuje. Nigdy nie dopuszcza do siebie myśli, ze ktoś mógłby być od niego lepszy, dlatego zawsze usilnie stara się doskonalić zarówno swoje ciało jak i umysł. Zawsze był chorobliwie ambitnym człowiekiem. Widać było to szczególnie w momentach, kiedy przegrywał, albo nie spełniał zbyt wysoko postawionych samemu sobie wymagań. Zaszywa się wtedy w kacie, znika ze świata na tydzień, dwa, popadając w stopniową depresję, która wyniszcza mu organizm. Dopiero będąc na dnie, brudny, zapity i zapłakany, znów popada w nawyk stawiania sobie celów i realizowania ich, nawet jeśli miałby komuś zniszczyć życie. Zawsze był takim, "przynieś wynieś pozamiataj" jednak nigdy nie godził się ze swoim losem. Zawsze tłamsił w sobie te wielkie wizja siebie, w których był kimś. nigdy też specjalnie nie pozwalał do siebie kogoś zbliżyć, gdyż jak twierdzi, nikt nie jest w stanie zrozumieć jego marzeń, wszyscy chcą tylko czegoś od niego, a jemu nikt nigdy nic nie daje, sam musi pracować na to co dostał. Choroby poniekąd, tez miały na to wpływ. Podtrzymuje się na duchu tym, że skoro jest pokrzywdzony tak przez los i jest w stanie radzić sobie jak każdy inny, to znaczy, ze jest stworzony do wielkich rzeczy. Nie do końca musi to być prawda. Jest cholernie złośliwym człowiekiem, konkretnym i nie znoszącym sprzeciwu. Uważa jedynie swoja racje za słuszną, chociaż lubi zbierać informacje o poglądach innych, niekoniecznie jednak przykuwa do nich uwagę w swoich decyzjach czy nawet rozmowach. Wiecznie analizuje, ocenia i obserwuje, wtrącając się kiedy trzeba, kiedy powinien i właściwie kiedy chce. Ma zbyt ogromny dystans do siebie, zbyt wielkie poczucie dumy i własnej wartości, by skupiać się na opiniach innych, chociaż, jak każdy dobry i inteligentny człowiek, słucha tych opinii i skrupulatnie je ocenia według własnych poglądów. Szczerze nienawidzi jak inni próbują robić z niego durnia, oszukują i kręcą, mimo iż sam się ucieka do takich sztuczek, to jednak we własnym przypadku nie uważa tego za nic złego. Często ma niekontrolowane napady gniewu, zbyt emocjonalnie podchodzi do większości spraw, każdy swój cel traktując osobiście. Często rozmawia sam ze sobą, siedząc przed lustrem. Nierzadko szlaja się po różnych, paskudnych miejscach, chcąc poprawić sobie samopoczucie, jakoby on był lepszy od innych. Z dala od siebie trzyma sprawy sercowe, albo raczej unika spotkania z nimi twarzą w twarz. Nigdy nie pozwolił sobie, się zakochać, nie dopuszczał do siebie takiej myśli, ze mógłby się do kogoś przywiązać. Dlatego też, często zaznajamia się z ludźmi, czasem pogada ale nic więcej. W chwilach słabości często staje się nad wyraz wylewną osobą. Zupełnie jakby język mu się nagle rozwiązywał. Litość, pogarda i spisek. Oglądając za dużo telewizji wyuczył w sobie niechęć do innych. Zrobił się zbyt przewidywalny i nikomu ot tak nie ufa, chociaż raz się zdarzył wyjątek, którego teraz gorzko wspomina. Ale lubi sobie pogawędzić, z wyraźnym zaznaczeniem, że ludzie są tymi złymi i najlepiej jakby zniknęli z powierzchni ziemi. Nigdy mu na nikim nie zależało, ani na rodzinie ani na znajomych ani na ludziach których mijał. Wszystkie uczucia traktuje jak słabość i tak tez został wyuczony, by nigdy nie czuć, bo inaczej ludzie go zmiażdżą, zdepczą i spadnie na samo dno. A tak przecież nie mogło być. Można powiedzieć, ze jest zły do szpiku kości, jednak nigdy nie powiedział o sobie, że jest niesprawiedliwy, ale bohaterem też nie jest. Często ucieka się do kłamstw, intryg, cynizmu i ironii. Wolałby szczerze, żeby ludzie uważali go za dwulicowego hipokrytę niż za dobrotliwego człowieka. Zawsze kieruje się głosem serca, mimo iż nie okazuje emocji. Po prostu robi to co uważa za słuszne.
Jak każdy bohater przypadkowy ma swoja ciemną stronę mocy. Ale ciii.
Wygląd: Zawsze był dość niski. Będąc młodszym zbyt szybko wyrósł i chyba jego organizm postanowił się zbuntować, stąd też, jakby się mogło zdawać, już nie rośnie, chociaż chciałby, żeby mu z dziesięć centymetrów przybyło. Mimo to jego sylwetka wygląda dość zachęcająco. Głownie dlatego, ze bardzo dużo czasu poświęca treningom i ćwiczeniom. Przecież nic się z siebie nie wzięło prawda? Jednakże, nie jest jakimś kolosem, co by ciągle pakował, raczej stawia na zręczność, niż masę mięśniową, dlatego też waży dość mało i wygląda zdecydowanie chudo, ale nie jak patyk. Powiedzmy, ze mieści się w swoim przedziale masowym na środkowej linii. Pomijając to, jego ciało jest czyste. Żadnych tatuaży, ozdóbek, nic. Jedynymi skazami, jakie ma na sobie są blizny po wypadku, głównie na plecach. Ma też sporą bliznę po oparzeniu na szyi i co dziwniejsze, wygląda to jak przyduża malinka, z tego względu nowo poznani ludzie, albo niezbyt dobrzy znajomi często się z niego śmieją. Sebastian włosy ma dość długie (lubi je, szczególnie zimą, bo wtedy działają jak całkiem porządny szalik), w dodatku ma je farbowane, przez co są trochę granatowo/fioletowe i choć sam nie wie jak nazwać taki kolor, to mu się on bardzo podoba. Często je spina, kiedy za bardzo go denerwują. Po za tym, ma młodą, gładką twarz, pozbawioną jakiś ozdóbek, kolczyków czy innych bibelotów. Oczy są dość różne. Jedno oko, z racji tego, ze jest ślepe, jest kompletnie szare, drugie zaś oczko ma ładny, niebieski kolor.
Ubiera się zazwyczaj dość przeciętnie. Gustuje jednak tylko w znanych i lubianych markach, co często go trochę kosztuje, ale cóż. Często chodzi w płaszczach, kiedy ma okazję, bo bardzo je lubi. Kiedy nie jest ubrany do treningu, to wygląda jakby miał znacznie więcej lat niż na to wygląda. Czyżby to była wina płaszczy? Może. Nawet jego buty to zwykle są pantofle.
Największe wady:
- Charakter. Często się denerwuje, jest chorobliwie ambitny, a często sprawia, ze popada w kłopoty. A kiedy już w nie wpada, to zdarza mu się i popaść w depresję, kiedy coś idzie nie po jego myśli.
- Boi się ognia. Zdecydowanie unika z nim kontaktu. Oczywiście, takiego płomyczka z zapalniczki się nie przestraszy, ale też nie będzie miał odwagi by tego dotknąć.
- Nigdy tego nie przyzna, ale boi się też kontaktu z drugim człowiekiem. Żadnych przytulań, dotknięć czy szturchnięć nawet. Zaraz popada w złość, żeby ukryć panikę jeśli ktoś nie szanuje jego zdania, by tak nie postępował.
- Nie radzi sobie z większością prac domowych. Tak to jest, jak się jest wychowywanym po burżujsku, a w Rosji, burżuazja to prawdziwa arystokracja z krwi i kości.
- Nie umie sobie radzić z sprawami sercowymi. Dlatego ich unika jak ognia.  
Zainteresowania: Począwszy od polityki, aż po sport jakim jest piłka nożna. Ma dość różnorodne zainteresowania. Lubi się babrać w świecie Chemii, często też siedzi po uszy w książkach, bo nauka sprawia mu czystą radość. Nie od dziś też wiadomo, że Sebastian bardzo lubi śpiewać i robi to dość dobrze.
Dodatkowe:
- Wychowuje się na bogato, w zamożnej rodzinie, na obrzeżach Londynu, gdzie tam przeprowadził się jego ojciec, niewiele później po dość dotkliwym pożarze jego domu w Murmańsku. Niewiele później ojciec powrócił w rodzinne strony, pozostawiając syna za granicą, gdzie był spokój, z dala od interesów rodzinnych, w porządnej szkole i pod opieką ciotki Alice. Jednak dla własnego spokoju postanowił przebywać w akademiku na czas nauki, by nie zaprzątać sobie domem głowy.
- Bardzo dobrze się uczy. I mimo iż jest pozbawiony prawego oka, to znakomicie gra w piłkę nożną. Głównie dzięki treningom jest w stanie osiągnąć pożądane wyniki, chociaż i prawdopodobnie ma do tego talent.
- Uwielbia śpiewać pod prysznicem.
- W związku z tym, ze rok temu został źle potraktowany przez pewnego chłopaka, w którym się zadurzył, boi się jako takiego kontaktu z drugim człowiekiem. Też niezręcznie czuje się w tłumach, gdzie ta bliskość jest dotkliwa.
- Uwielbia słodycze. Bardzo łatwo go tym przekupić, chociaż i to nie zawsze się udaje.
- Jego przezwisko wzięło się stąd, ze nałogowo gra w gry komputerowe, a ,że skojarzyli go z jedną, bo jest z Rosji, wiec wyszło jak wyszło.
Miejsce zamieszkania: Zameldowany jest w domu jednorodzinnym, jednak przeniósł sie na czas nauki do akademiku.
Wykonywany zawód: Uczy się, jest bogaty, po cholerę ma pracować.


Ostatnio zmieniony przez Striełok dnia Sob Lut 01, 2014 10:33 pm, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry Go down
Lucius
Postać zawieszona



Liczba postów : 359
Join date : 08/11/2013

Striełok Empty
PisanieTemat: Re: Striełok   Striełok EmptySob Lut 01, 2014 6:12 pm

Kilka rzeczy tutaj nie ma specjalnego sensu.
Po pierwsze, logicznym jest, że skoro matka zmarła, to był jej ostatni syn. Po śmierci raczej nikogo nie urodziła.
Po drugie, nie może jednocześnie być ambitnym i "tłamsić wielkich wizji siebie". Osoba ambitna dąży do samorealizacji.
Po trzecie, nie można być irytującym, złośliwym, złym do szpiku kości, etc. i kierować się głosem serca.
Następnie, nie da się ubierać przeciętnie w znanych markach i wyglądać jak typowy metal.
Mamy też ciekawy przypadek, iż mimo siedzenia po uszy w książkach i inteligencji, jednocześnie nie radzi sobie z zadaniami domowymi.
I wyjaśnij, o co chodzi z tym okiem, czy to jakaś wrodzona choroba, czy wynik katastrofy (wspominasz o jakimś wypadku, ale o co chodzi?). No i jednak kapitan i ślepota jakoś nie do końca idą w parze.

Do poprawy.
Powrót do góry Go down
Striełok
Kapitan drużyny piłkarskiej
Striełok


Liczba postów : 28
Join date : 31/01/2014

Striełok Empty
PisanieTemat: Re: Striełok   Striełok EmptySob Lut 01, 2014 10:00 pm

Po kolei postaram się wyjaśni co się da, resztę poprawiam x.x''

Lucius napisał:
Kilka rzeczy tutaj nie ma specjalnego sensu.
Po pierwsze, logicznym jest, że skoro matka zmarła, to był jej ostatni syn. Po śmierci raczej nikogo nie urodziła.
Po drugie, nie może jednocześnie być ambitnym i "tłamsić wielkich wizji siebie". Osoba ambitna dąży do samorealizacji.
Po trzecie, nie można być irytującym, złośliwym, złym do szpiku kości, etc. i kierować się głosem serca.
Następnie, nie da się ubierać przeciętnie w znanych markach i wyglądać jak typowy metal.
Mamy też ciekawy przypadek, iż mimo siedzenia po uszy w książkach i inteligencji, jednocześnie nie radzi sobie z zadaniami domowymi.
I wyjaśnij, o co chodzi z tym okiem, czy to jakaś wrodzona choroba, czy wynik katastrofy (wspominasz o jakimś wypadku, ale o co chodzi?). No i jednak kapitan i ślepota jakoś nie do końca idą w parze.


1. Dążenie do samorealizacji chyba nie obejmuje takich rzeczy jak chęć władzy nad całym światem (w takiej popierdolonej wersji aka Hitler czy Stalin) czy bycie uber pro koksem, rodem z filmów sci-fi. Mówiąc inaczej, wyśmialiby go, zbluzgali czy zmieszali z błotem, gdyby komukolwiek powiedział o czymś takim. Sąd to "tłamszenie w sobie wielkich wizji". Ambicje, nawet te chorobliwie ogromne maja jednak swoje granice w kontakcie ze społecznością.
2. Jak to nie można być takim i takim? Dobra, sprostuję fakt, ze nie jest zły do szpiku kości. Serce , nawet te najbardziej zepsute to jednak serce i jego głosem można się kierować przecież. Robić tak jak mu w duszy gra etc.
3. Przez prace domowe mam na myśli sprzątanie czy gotowanie (jakkolwiek by nie nazwać tego to wszystko to czym się zajmuje każda kura domowa), a na tym to się trzeba raczej znać, nawet jak się ma łeb do ciągłego siedzenia w książkach.
4. Ta, wrodzona choroba. Efektem wypadku są blizny, a oko jest już nieuleczalną wadą genetyczną. Co do grania w piłkę, to czemu by nie? Rozumiem, brak ręki czy nogi mógłby być faktycznym problemem, ale brak oka? Z tego da się wyjść, wspomniałem chyba ze dwa razy o ciężkiej pracy nad sobą i sądziłem, iż to rekompensuje tą stratę fizyczną.


Uh.
Powrót do góry Go down
Lucius
Postać zawieszona



Liczba postów : 359
Join date : 08/11/2013

Striełok Empty
PisanieTemat: Re: Striełok   Striełok EmptyNie Lut 02, 2014 3:50 pm

Ach, to o takie prace domowe chodziło :'D Hihi, mój błąd.
Z tymi wyjaśnieniami

akceptuję.
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Striełok Empty
PisanieTemat: Re: Striełok   Striełok Empty

Powrót do góry Go down
 
Striełok
Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Yaoi Gakuen :: Postaci :: Akta postaci-
Skocz do: